Beniaminek znów wygrywa - relacja z meczu KSS Kielce - KPR Jelenia Góra

W meczu 19. kolejki ekstraklasy szczypiornistek KSS Kielce wygrał przed własną publicznością z KPR-em Jelenia Góra 33:30. Kielczanki zrównały się tym samym punktami ze swoim najgroźniejszym rywalem w walce o utrzymanie

Kielczanki do spotkania z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie przystąpiły wzmocni one byłą zawodniczką Żalgirisu Kowno, Liną Abramauskaite. Litwinka przybywał do Kielc zaledwie dzień przed meczem, a mimo to szkoleniowiec KSS-u Marek Smolarczyk zdecydował się wystawić ją w podstawowym składzie. Początkowo wyszedł brak zgrania Abramauskaite ze swoimi koleżanki, bo Litwinka nie imponowała skutecznością (dwa niecelne rzuty). W dalszej części spotkania była jednak juz bardzo mocnym punktem swojego zespołu. - Już po pierwszym spotkaniu Widać, że będziemy mieli z niej dużo pożytku - chwalił swoją nową podopieczną Marek Smolarczyk.

A ten, jak to zwykle w kieleckiej hali bywa znów zaprezentował nierówną formę. Jeszcze w 5 minucie po golu Pauliny Muchockiej kielczanki wygrywały 3:2 jednak kilka prostych strat spowodowało, że goście z Jeleniej Góry szybko zdobyły cztery bramki z rzędu. Trzybramkowe prowadzenie zespołu Zdzisława Wąsa utrzymywało się jeszcze do pierwszego kwadransa, kiedy po trafieniu Agnieszki Kogeli KPR wygrywał 9:6. Druga część pierwszej odsłony należała już jednak do kielczanek. W bramce KSS-u skuteczniej zaczęła grać Małgorzata Kawka, a w ataku gospodyń po raz kolejny znakomitą partię rozgrywała Milena Kot. Ostatecznie po pierwszej połowie KSS wygrywał 16:15.

Ekipa z Jeleniej Góry nie zamierzała jednak odpuszczać. Zespół Zdzisława Wąsa imponował przede wszystkim ambicją i szybkością. Błyskawiczne wznowienia gry pozwoliły jeleniogórzanką utrzymywać bezpieczny dystans do kielczanek. W drugich trzydziestu minutach ciężar gry na swoje barki wzięła w zespole KPR-u Sabina Kobzar, która nie tylko mądrze kierowała grą koleżanek ,ale także nie myliła się z rzutów karnych. W kieleckiej ekipie natomiast do końca spotkania nie dotrwała liderka beniaminka Marija Gedroit, która z obolałą nogą musiała opuścić parkiet. Remisowy rezultat utrzymywał się jeszcze do 51. minuty. Wtedy jednak dwukrotnie do siatki trafiła niezawodna Milena Kot, a kolejne trafienie dołożyła Paulina Muchocka i gospodynie wyszły na największe jak dotąd prowadzenie (30:27). O losach spotkania przesądziła grająca z kontuzją Marta Rosińska, która skutecznie egzekwowała rzut karny, a na tablicy świetlnej widniało już 32:28.

Po tym zwycięstwie KSS Kielce pozostał na przedostatnim miejscu w tabeli, ale zrównał się punktami ze swoim sobotnim rywalem.

KSS Kielce - KPR Jelenia Góra 33:30 (16:14)

KSS: Kawka, Wiekiera - Olejarczyk, Abramauskaite 4 (1), Pokrzywka 4, Słoma, Muchocka 5, Kot 9, Lalewicz 1, Rosińska 7 (3), Gedroit 3.

KPR: Szalek, Kozłowska - Dąbrowska 4 (1), Kocela 6, Stanisławiszyn 3, Buklarewicz 3, Kobzar 8 (2), Załoga 1, Odrowska 5, Muras, Rykaczewska.

Kary:

KSS: 8 minut.

KPR: 12 minut.

Sędziowali: Jarosław Budzianowski (Gliwice), Krzysztof Pytlik (Siemianowice Śląskie).

Widzów: 250.

Komentarze (0)