- Musimy skoncentrować się na kolejnych meczach - mówił już chwilę po zakończeniu wielkiego boju z Niemcami jeden z bohaterów polskiej drużyny. - Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie, szczególnie w defensywie. Niemcy mieli problemy z dochodzeniem do dogodnych sytuacji rzutowych. Początek drugiej połowy układał się również po naszej myśli, ale graliśmy trochę niezdyscyplinowani w ataku. Oddawaliśmy zbyt szybko rzuty albo z pozycji nie do końca przygotowanych. Było to trochę zgubne, ale dzięki Bogu Niemcy też popełniali błędy - dodał Sławomir Szmal.
Polacy nawet, kiedy prowadzili cały czas uczulali się na popełniane błędy. Stąd też wzięła się jedna z ostrzejszych wymiar zdań w polskiej ekipie w trakcie meczu pomiędzy Sławomirem Szmalem i Arturem Siódmiakiem. - Mieliśmy uzgodnioną pewną taktykę obronną. Artutr w tym momencie się spóźnił i chciałem tylko mu powiedzieć, by zostawił koło a skoncentrował się na wyjściu do przodu - komentował Szmal.
Reprezentacyjny bramkarz tonował hurraoptymizm po pierwszym zwycięstwie. - Na mistrzostwach świata mieliśmy wygrany mecz z Rosją, który kosztował nas sporo zdrowia, a później przegraliśmy z Macedonią. Musimy doprowadzić się do porządku pod względem fizycznym. Sporo czasu spędzimy pewnie z masażystami. W środę mamy ciężki mecz ze Szwecją, który moim zdaniem będzie dużo trudniejszy niż pojedynek z Niemcami - uczula Szmal.
Zdaniem bramkarza reprezentacji Polski kluczem do zwycięstwa będzie obrona. - We współczesnej piłce ręcznej to podstawa. Bardzo dobrze z tego zadania wywiązywaliśmy się w pierwszej połowie meczu z Niemcami. Prowadziliśmy czterema bramkami. W drugiej w pewnym momencie zabrakło nam koncentracji. Z takim rywalem jak Szwecja nie możemy sobie pozwolić nawet na chwile przestoju - kończy jeden z bohaterów pierwszego meczu Polaków na Mistrzostwach Europy.