Duńska Federacja Piłki Ręcznej (DHF) podjęła decyzję o schowaniu pucharu, który męska reprezentacja zdobyła podczas tegorocznych mistrzostw świata, w tajnym sejfie. Powodem jest wysoka składka ubezpieczeniowa, która wynika z olbrzymiej wartości trofeum.
Do końca lutego puchar można jeszcze podziwiać w Muzeum Narodowym w Kopenhadze. Następnie zostanie on umieszczony w sejfie bankowym na prawie dwa lata, aż do kolejnych mistrzostw świata w 2027 roku, które odbędą się w Niemczech.
Prezes DHF, Jan Kampmann, w rozmowie z dziennikiem "Ekstrabladet" podkreślił, że lokalizacja sejfu pozostanie tajemnicą. - Nie mogę powiedzieć, do którego banku i w którym mieście w Danii zostanie przewieziony, ponieważ jest to najbardziej tajny sekret naszej federacji - mówił.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Przechodnie trofeum, wykonane głównie ze złota, pojawiło się przy okazji mundialu w 2015 roku w Katarze. Jego waga wynosi 19,8 kg, a wartość szacowana jest na 900 tysięcy euro.
- Dowiedziałem się, że jego wartość to aż 900 tysięcy euro, więc musimy ten przedmiot szczególnie chronić przed ewentualną kradzieżą, a naszej federacji nie stać na opłacenie składki ubezpieczeniowej i całodobowej ochrony w przypadku, gdybyśmy chcieli eksponować puchar w naszych lokalach - podkreślił Kampmann.
Przypomnijmy, że 2 lutego Dania pokonała w finale Chorwację (32:26), triumfując w mistrzostwach świata po raz czwarty z rzędu.
DHF starała się o pozwolenie na wykonanie repliki pucharu, jednak jak dotąd nie uzyskano zgody Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF). Obecna ekspozycja w muzeum jest więc jedyną szansą na zobaczenie trofeum przez najbliższe dwa lata.