W cieniu mistrzostw świata 2025 odbywa się obecnie rywalizacja ligowa kobiet. W środę (22 stycznia) w ramach 12. kolejki Orlen Superligi kobiet SPR Sośnica Gliwice gościła u siebie MKS URBIS Gniezno. Przyjezdne były zdecydowanymi faworytkami tej rywalizacji.
Tymczasem w pierwszej połowie gospodynie nie odstawały i prezentowały się bardzo dobrze. Praktycznie przez cały czas miała miejsce wyrównana walka, wobec której miejscowe odpowiadały na trafienia rywalek.
Efektem tego był remis 10:10. Warto jednak podkreślić, że to właśnie wtedy wszystko się zmieniło. Gliwiczanki przespały końcówkę premierowej odsłony, kiedy to nie poprawiły swojego dorobku. Przyjezdne rzuciły trzy bramki i po raz pierwszy odskoczyły na taki wynik (13:10).
Po przerwie gnieźnianki ponownie popisały się serią trzech trafień z rzędu, czego efektem było prowadzenie 16:11. Od tego momentu zespół gości kontrolował to, co działo się na parkiecie, a nawet jeszcze powiększył przewagę (21:15).
Beniaminek Orlen Superligi nie był w stanie zniwelować dystansu i ostatecznie słono zapłacił za to, że przespał końcówkę pierwszej i początek drugiej połowy. Faworyt zwyciężył zgodnie z przewidywaniami i umocnił się na 5. miejscu w tabeli. Gliwiczanki plasują się na 8. lokacie.
ORLEN Superliga kobiet, 12. kolejka:
SPR Sośnica Gliwice - MKS URBIS Gniezno 24:29 (10:13)
Sośnica: Kordowiecka, Musakova – Novais Bancilon, Guziewicz 1, Tukaj 1, Dorsz 4, Leśniak, Dmytrenko 5, Łebko, Kostuch 5, Byzdra 1, Skubacz 1, Szczygieł, Strózik 5, Walus, Kozimur 1.
MKS URBIS: Hypka, Abramovic – Bartkowiak, Wabińska 1, Szczepanik 4, Schlabs, Tanaś, Kuriata 1, Cygan 3, Głębocka 2, Lipok 5, Nurska 4, Hartman 5, Matysek 1, Świerżewska 1, Łęgowska.
ZOBACZ WIDEO: Zaczepiali ją w piłkarskiej szatni. Wiedziała, jak zareagować
