Pod wodzą selekcjonera Marcina Lijewskiego Polacy stoczą decydujące starcie, które przesądzi o awansie do rundy głównej MS 2025 piłkarzy ręcznych. Po remisie z Czechami i porażce z Niemcami, Biało-Czerwoni mają jeden punkt i zajmują ostatnie miejsce w grupie A. Aby nie oglądać się na wyniki innych spotkań, muszą pokonać Szwajcarów - choć remis również może zapewnić promocję.
- W meczu ze Szwajcarią doskonale wiemy, o co gramy, i jaki przeciwnik na nas czeka. Na pewno dobrze się przygotujemy do tego spotkania. Naszą mocną stroną jest obrona, która jest twarda i szczelna. Do tego pomagają nam bramkarze. Musimy jednak poprawić grę w ataku, gdzie potrzeba większej konsekwencji i skuteczności - mówi Mikołaj Czapliński, wskazując na elementy, które mogą przesądzić o wyniku.
Skrzydłowy podkreśla też znaczenie konsekwencji i koncentracji, zwłaszcza w starciu z przeciwnikiem, który dobrze biega i ma solidne wsparcie bramkarza.
ZOBACZ WIDEO: Fantastyczna możliwość, słabsze wyniki. „Zrobiłam wszystko”
- Szwajcarzy to bardzo mocna drużyna, która dobrze biega, ma pomoc swojego bramkarza i ma zagrożenie rzutem z dystansu. To nie będzie łatwy mecz. Nie możemy dać rywalom łatwych szans, a samemu musimy postarać się wyprowadzić więcej kontrataków, które pozwolą nam na łatwe bramki - zaznacza skrzydłowy.
Niedzielne spotkanie to dla Polaków starcie o być albo nie być w dalszej rywalizacji na mistrzostwach świata. Kibice mogą liczyć na pełne zaangażowanie Biało-Czerwonych, którzy zrobią wszystko, by pozostać w grze o najwyższe cele, a nie o słynny "Puchar Prezydenta".
- Możemy spodziewać się reprezentacji walecznej, bo wiemy, po co przyjechaliśmy na mistrzostwa. Zostawimy na parkiecie całe serce i damy z siebie wszystko w każdej akcji, żeby wygrać - zapowiada Mikołaj Czapliński.
Spotkanie Polska - Szwajcaria odbędzie się w niedzielę o godzinie 15:30. Transmisja na Viaplay i TVP Sport, a tekstowa relacja LIVE akcja po akcji dostępna będzie na WP SportoweFakty.