Już przed pierwszym gwizdkiem było wiadomo, że faworytami do zwycięstwa są Niemcy. Mowa bowiem o wicemistrzach olimpijskich z Paryża i jednej z czołowych ekip świata. Polacy po wygraniu 4 Nations Cup liczyli z kolei na jak najlepsze otwarcie mistrzostw świata w piłce ręcznej.
Pierwsza połowa była bardzo udana w wykonaniu zawodników Marcina Lijewskiego. Biało-Czerwoni nie odstawali poziomem gry od reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów. Ich świetna postawa sprawiła, że na półmetku przegrywali różnicą tylko jednej bramki (14:15).
Początek drugiej połowy przyniósł lepszą postawę faworytów, którzy zwiększyli przewagę do trzech punktów. Polacy zdołali jednak odrobić stratę, a remis 21:21 dała im znakomicie wykorzystana kontra w 39. minucie.
ZOBACZ WIDEO: Siatkarz kandydował w wyborach do sejmu. "Nie chodziło o to, żeby się tam dostać"
Po tym, jak Niemcy pomylili błąd w ataku, Piotr Jędraszczyk zdecydował się na szybkie podanie zza linii bocznej do Mikołaja Czaplińskiego. Skrzydłowy nie pomylił się w sytuacji sam na sam i pewnym strzałem pokonał David Spaetha (nagranie można znaleźć pod tekstem).
Niestety po tej akcji Niemcy przejęli całkowitą kontrolę na parkiecie, a Polacy nie potrafili już dotrzymać im kroku. Faworyci finalnie wygrali 35:28, a postawa naszej reprezentacji przez większość meczu może napawać optymizmem przed kolejnymi starciami. W piątek Biało-Czerwoni zmierzą się z Czechami, a w niedzielę ze Szwajcarią.