Podczas mistrzostw świata w piłce ręcznej, które odbywają się w Danii, Chorwacji i Norwegii, doszło do pierwszego przypadku dopingu. Jak podaje niemiecki "Bild", portugalski rozgrywający Miguel Martins został zawieszony po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu dopingowego.
27-letni Martins, zawodnik duńskiego klubu Aalborg Handbold, wyraził zaskoczenie całą sytuacją. "Niestety muszę poinformować, że od 14 stycznia 2025 r. jestem zawieszony. Jestem głęboko zszokowany tą informacją" - napisał Portugalczyk na Instagramie.
Kontrowersje wywołuje fakt, że próbka, która miała wykazać obecność niedozwolonych substancji w organizmie Martinsa, pochodzi... sprzed ponad roku.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź
Według informacji "Bilda", test miał miejsce 13 stycznia 2024 r. podczas meczu Portugalii z Czechami na ME 2024. Zaskakujące jest również to, że spotkanie zostało rozegrane w Monachium, a... próbkę od Martinsa pobrano w Mannheim. 13 stycznia ubiegłego roku na SAP Arenie w Mannheim Bośnia i Hercegowina grała z Holandią i Gruzja ze Szwecją.
Dodatkowo, po pozytywnym wyniku testu, sportowiec nie został zawieszony i kontynuował grę w sezonie 2023/24 w węgierskim klubie Pick Szeged. Dopiero teraz - podczas MŚ 2025 - sprawa nabrała rozgłosu.
Portugalski związek zapewnił, że sytuacja zostanie szybko wyjaśniona. Martins, który opuścił już hotel w Oslo, gdzie przebywa jego kadra, dodał że w swojej karierze zawsze przestrzegał zasad sportowych. "Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby udowodnić, że postępowałem zgodnie z zasadami" - zapowiedział we wpisie na portalu społecznościowym.