Polacy w ostatnich dniach rozegrali w płockiej Orlen Arenie 4 Nations Cup, w którym wygrali wszystkie spotkania. Rywalami były reprezentacje Austrii, Japonii i Tunezji. Szczególnie cenne było wysokie zwycięstwo z Austriakami, którzy mają już za sobą pierwszy mecz mistrzostw, w którym pokonali Kuwejt. Teoretycznie gra z zespołami z trzech różnych kontynentów może być bardzo przydatna przed startem mistrzostw. Czy jednak będzie tak i tym razem?
Grupa A do której trafili Polacy jest jedyną, w której występują cztery zespoły z Europy. Na początek Biało-Czerwonych czeka najtrudniejsze zadanie, gdyż zmierzą się z zawsze groźną reprezentacją Niemiec, która na ostatnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu zajęła drugie miejsce. Co ciekawe Niemcy po tym, jak Andreas Wolff wrócił do THW Kiel, są jedną z trzech reprezentacji (obok Macedonii Północnej i Kuwejtu), w której grają wyłącznie zawodnicy z rodzimej ligi.
- Pierwszy mecz wydaje się najtrudniejszy, bo zagramy z Niemcami, który poprzedni rok mieli bardzo dobry. Zaczynamy więc meczem z najwyższej półki, ale to dobrze, bo od razu będziemy wiedzieć, na jakim jesteśmy poziomie. Nie boimy się żadnego ze spotkań. Wiemy, że w kontekście wyjścia z grupy kluczowe będą mecze z Czechami i Szwajcarią. To będą najważniejsze spotkania, ale z Niemcami też nie składamy broni i będziemy starali się o pierwsze punkty - powiedział Arkadiusz Moryto w rozmowie z ZPRP.
ZOBACZ WIDEO: Siatkarz kandydował w wyborach do sejmu. "Nie chodziło o to, żeby się tam dostać"
Dla Polaków będzie to już 18. występ na mistrzostwach świata (obecnie rozgrywana jest 29. edycja). Biało-Czerwoni w 2007 roku właśnie na światowym czempionacie zdobywali srebrny medal, ponadto w 1982, 2019 i 2015 roku kończyli zmagania na 3. miejscu. Marcin Lijewski do ścisłego składu wybrał 18 zawodników, z których 12 gra w Orlen Superlidze, a 6 buduje swoje kariery poza granicami kraju.
Kadra Polski od kilku lat buduje swoją tożsamość i pragnie nawiązać do wielkich sukcesów swoich poprzedników. Spośród powołanych na mistrzostwa świata zawodników tylko Kamil Syprzak ma w swojej kolekcji medal, pozostali nie zasmakowali jeszcze walki o najwyższe cele. Polska nie jest wymieniana w gronie faworytów turnieju, jednak można liczyć na to, że Biało-Czerwoni poprawią swoje lokaty z poprzednich turniejów, w których zajmowali 17., 13. i 15. miejsce.
Po meczu z Niemcami Polaków czekają spotkania z Czechami i ze Szwajcarią. Do kolejnej fazy przejdą trzy zespoły, które będą się mierzyć z ekipami z grupy B, w której na tym etapie grają Dania, Włochy, Algieria i Tunezja.
Grupa A (Herning/Dania)