Wynik odzwierciedlił obraz gry - relacja z meczu Nielba Wągrowiec - MMTS Kwidzyn

Kolejne 15. spotkanie w ekstraklasie szczypiorniści Nielby Wągrowiec rozgrywali na własnym terenie. W niedzielę (13 grudnia) podejmowali w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji MMTS Kwidzyn. Pomimo fali kontuzji, która "zalała" zespół beniaminka, osłabiona drużyna grała niezwykle ambitnie. Również dużo zdrowia na wągrowieckim parkiecie zostawili brązowi medaliści poprzedniego sezonu. Mecz był bardzo wyrównany.

W związku z wycofaniem się Śląska Wrocław z Pucharu Polski zespół z Wągrowca miał więcej czas na przygotowanie się do kolejnego meczu, niż Kwidzyn. Jednakże MMTS posiadał zdecydowanie silniejszą ławkę. - Przy tym sposobie gry, gdzie trzeba dużo biegać, wyprowadzać kontry, itd., to właśnie ławka decyduje, kto ma większe szanse na wygraną. - tłumaczył przed meczem Edward Koziński - szkoleniowiec żółto-czarnych.

Początek meczu beniaminek z Wągrowca rozpoczął dobrze. Dwa trafienia zaliczył Łukasz Gierak, jedną bramkę zdobył Przemysław Krajewski (3:1, 5 minuta). Dwoma trafieniami popisał się także Michał Adamuszek. Dzięki temu goście doprowadzili do wyrównania w 10 minucie (4:4). Po udanym rzucie z linii siedmiu metrów, a po chwili skutecznej akcji w ataku Dawida Przysieka, Nielba ponownie wyszła na prowadzenie (6:4, 12 minuta). Po trafieniu Marhuna było 7:7. Gospodarze odpowiedzieli celnym rzutem Łukasza Gieraka. Drużyna z Kwidzyna wyrównała (ponownie Marhun), a po chwili wyszła na pierwsze prowadzenie – po bramkach: Michała Pereta oraz Adamuszka (8:10, 21 minuta). Ostatni na listę strzelców wpisał się w tej części meczu Krajewski (13:13, 30 minuta).

Po zmianie stron spotkanie było nadal bardzo wyrównane. Kilkoma udanymi rzutami ze skrzydła popisał się Alosza Szyczkow. W 39 minucie po bramce Bartosza Witkowskiego nielbiści prowadzili już 18:15. Potem jednak nastąpił w szeregach drużyny miejscowej kryzys spowodowany brakiem sił, a trzecią karę 2-minową otrzymał kołowy MKS-u – Witkowski. Skrzętnie wykorzystali to goście. W 48 minucie uzyskali najwyższe, bo 3-bramkowe prowadzenie (20:23). Wągrowieccy szczypiorniści wyrównali dopiero w 56 minucie (27:27). Na dwie minuty przed końcową syreną było 28:30 dla drużyny MMTS-u. Po trafieniach: Jakuba Płócienniczaka z gry oraz Dawida Przysieka z rzutu karnego był remis. W ostatnich sekundach spotkania piłka była w posiadaniu Nielby. Celny rzut do bramki gości oddał jeszcze Jakub Płócienniczak. Jednak było to trafienie po regulaminowym czasie. Miejscowym zabrakło dosłownie małej chwili, aby zakończyć mecz zwycięstwem (30:30, 60 minuta).

W meczu świetnie spisywał się między słupkami Adrian Konczewski, który bardzo często ratował zespół beniaminka przed utratą kolejnych bramek. W ostatnich minutach spotkania w bramce pojawił się Marcin Głębocki. Popisał się kilkoma udanymi interwencjami: m.in. obronił rzut karny Mateusza Seroki. Świetną formę pokazał jak zwykle Dawid Przysiek. Pomimo, że zagrał z urazem kolana, fenomenalnie wykonywał rzuty karne (6/6) oraz równie skutecznie kończył akcje ofensywne zespołu. Zdobył aż 11 bramek w całym meczu. Pomimo szeregu kontuzji żółto-czarnym udało się zachować jeden punkt w Wągrowcu.

Kolejne spotkanie ligowe nielbiści rozegrają z drużyną z Głogowa. Mecz odbędzie się w sobotę (19 grudnia) na wyjeździe. Były szkoleniowiec Nielby, a obecnie trener Chrobrego - Jacek Okpisz, doskonale zna kilku graczy z Wągrowca. - Jednak od tego czasu, gdy był naszym trenerem zrobiliśmy duże postępy w grze. Postaramy się zagrać tam dobry mecz i zwyciężyć drużynę, która jest "w dołku" - obiecywał po zakończeniu spotkania - Łukasz Gierak - rozgrywający MKS-u.

Nielba Wągrowiec - MMTS Kwidzyn 30:30 (13:13)

Nielba: Konczewski, Głębocki, Szałkucki - Przysiek 11, Szyczkow 4, Gierak 4, Krajewski 4, Witkowski 2, Płócienniczak 2, Janusiewicz 2, Frołow 1, Kasprzak 0, Ciok 0, Szulc 0.

MMTS: Suchowicz, Jedowski - Adamuszek 6, Marhun 5, Peret 5, Seroka 5, Mroczkowski 2, Witaszak 2, Rombel 2, Czertowicz 1, Cieślak 1, Orzechowski 1, Wardziński 0, Markuszewski 0.

Kary:

Nielba: 8 minut (6 minut: Witkowski, 2 minuty: Gierak).

MMTS: 8 minut (4 minuty: Peret Michał, po 2 minuty: Adamuszek, Czertowicz).

Sędziwie: Grzegorz Budziosz i Tomasz Olesiński (Kielce).

Widzów: 950.

Źródło artykułu: