Orlen Wisła tylko postraszyła Veszprem. Mecz bramkarzy w Płocku

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mirko Alilović
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mirko Alilović

W siódmej kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Orlen Wisła Płock walczyła o punkty z liderem grupy A - Veszprem. Do powtórki z zeszłego roku jednak nie doszło. Komplet punktów zainkasowała ekipa z Węgier.

- Mogę obiecać, że pokażemy nasze inne oblicze, a ta drużyna może zagrać znacznie lepiej niż w zeszłym tygodniu - mówił przed meczem Gergo Fazekas, rozgrywający Orlen Wisły Płock. Ekipa Nafciarzy za wszelką cenę chciała w środę zrehabilitować się za porażkę z poprzedniej kolejki Ligi Mistrzów - z Fredericią HK.

Do Płocka przyleciało naszpikowane gwiazdami Veszprem. Luka Cindrić, Nedim Remili, Ludovic Fabregas... takich zawodników mógłby pozazdrościć niejeden klub. Wisła zapowiadała jednak walkę o powtórkę z grudnia 2023 roku, kiedy to pokonała u siebie węgierską potęgę różnicą siedmiu bramek.

Początek starcia miał dość specyficzny przebieg. W pierwszych pięciu minutach padły jedynie dwie bramki, a oba zespoły zdecydowanie lepiej czuły się w defensywie niż w ataku. Na uwagę zasługiwała świetna dyspozycja bramkarzy - Mirko Alilovicia z Wisły (z przeszłością w Veszprem w 2011-2018) i Rodrigo Corralesa z Veszprem, który występował w Płocku w latach 2014-2017.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "kradzież" w końcówce meczu. Co tam się działo!

Po tym jak trafił Bjarki Mar Elisson (2:5 w 13'), zdenerwowany Xavi Sabate poprosił o czas. Uwagi pomogły, ponieważ kolejne trzy bramki padły łupem Nafciarzy, napędzanych przez Mihę Zarabeca i Gergo Fazekasa.

Od dwudziestej minuty spotkanie nabrało tempa. Świetny fragment zaliczyło Veszprem, wypracowując sobie czterobramkowy dystans (8:12 w 27'). Nie do zatrzymania był w ataku Ludovic Fabregas. Dla porównania - żaden obrotowy Orlen Wisły w pierwszej połowie nie wpisał się na listę strzelców, co dawało do myślenia.

Ekipa mistrzów Polski zdołała do przerwy nieco skrócić dystans, świetnie bronił Mirko Alilović i tuż przed syreną pojawiła się szansa na kontakt, ale w stuprocentowej sytuacji od Dawida Dawydzika lepszy był Rodrigo Corrales.

Tuż po zmianie stron lepiej grało Veszprem (10:14 w 33'), ale Wisła przystąpiła do odrabiania strat. W końcu wstrzelił się w bramkę Zoltan Szita i z czasem przewaga gości zaczęła topnieć. Drużyna Xaviego Sabate złapała kontakt po szybkiej kontrze Tomasa Pirocha (14:15 w 41') i od tego momentu prowadziła z faworyzowanym węgierskim zespołem zaciętą wymianę ciosów.

Na kwadrans przed końcem czerwoną kartkę ujrzał Siergiej Kosorotow. Orlen Wisła wykorzystała grę w liczebnej przewadze i doprowadziła do wyrównania po kolejnym trafieniu Gergo Fazekasa (18:18 w 48'). Mogło być jeszcze lepiej, ale na drodze Nafciarzy stawał Rodrigo Corrales.

Na dziesięć minut przed końcem ponownie zarysowywać zaczęła się przewaga Veszprem (18:20 w 50'). Ważne bramki zdobywał Luka Cindrić, z rzutem włączał się Nedim Remili a na skrzydle nie zawodził Bjarki Mar Elisson. Orlen Wisła Płock musiała się pogodzić z szóstą porażką.

Liga Mistrzów:

Orlen Wisła Płock - Veszprem HC 24:27 (10:12)

Wisła: Hallgrimsson, Alilović - Piroch 2, Serdio 1, Susnja, Zarabec 10, Fazekas 5, Terzić, Dawydzik, Mihić 4, Szita 1, Michałowicz 1.
Karne: 5/6
Kary: 2 min.

Veszprem: Corrales, Jensen - Elisson 7, Cindrić 6, Fabregas 6, Remili 4, Waliupow 3, Casado 1, Ligetvari, Palmarsson, Kosorotow, Pechmalbec, Descat.
Karne: 1/3
Kary: 6 min.

Komentarze (8)
avatar
N.A.P.
31.10.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Generalnie wynik momentami był lepszy niż gra Wisły w tym meczu, widać braki kadrowe spowodowane kontuzjami, ale też konsekwencje w grze środkiem, co czasem wydaję się nadużywane. Mirko klasa s Czytaj całość
avatar
sskryba
31.10.2024
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Sabate ma tylko jeden cel chce zmyć upokorzenie jakiego doznał w finale LM z Vive i gra tylko o MP , liga mistrzów go nie interesuje tak samo jak płoccy kibice. On doskonale wie że druga szan Czytaj całość
avatar
Bron-ka
31.10.2024
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Machanie rękami i aktorzenie przy każdej okazji to znak firmowy Wisły . Ten element gry zdecydowanie góruje nad pozostałymi . 
avatar
Bron-ka
31.10.2024
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Jeden argument w ataku w postaci Zarabeca to na Veszprem zdecydowanie za mało . 
avatar
Punia
31.10.2024
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Panie Sabate a może na stałe do Czech. W Płocku już Pana nie lubią.