Chrobry wygrał w Pucharze Polski - relacja z meczu Chrobry Głogów - MKS Piotrkowianin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nieliczna głogowska publiczność była świadkiem dosyć monotonnego widowiska. Obie ekipy przystąpiły do zawodów w mocno osłabionym zestawieniu, stąd też poziom spotkania nie należał do najwyższych.

Zespoły przystąpiły do meczu w dość eksperymentalnych składach. Trenerzy dali odpocząć najbardziej wyeksploatowanym zawodnikom, którzy swoją wartość mają pokazać w lidze. Dzięki temu była okazja aby zobaczyć w akcji szczypiornistów, którzy sporadycznie występują na parkietach ekstraklasy.

Pierwsze 30 minut było bardzo wyrównane. Pierwszą bramkę zdobył z karnego Ireneusz Żak, najlepszy strzelec całego pojedynku. Za chwilę wyrównał Damian Piórkowski, który podobnie jak Żak był tego dnia bardzo skuteczny. W pierwszej odsłonie dzielił i rządził na środku rozegrania. Bardzo ładnie rozgrywał piłkę, a w najważniejszych momentach decydował się na rzut, zdobywając bardzo efektowne bramki z biodra i biegu. W 8 minucie trafienie zaliczył Jakub Łucak i miejscowi odskoczyli na 2 bramki (5:3). Dwukrotnie odpowiedział Piórkowski i na tablicy wyników pojawił się remis 5:5. Do 24 minuty zespoły grały bramka za bramkę. Końcówka należała do Chrobrego. Bramkę zdobył Łukasz Stodtko i gospodarze schodzili do szatni przy prowadzeniu 14:12.

Druga odsłona była mniej emocjonująca. Podopieczni Jacka Okpisza wypracowali sobie bezpieczną przewagę, którą z biegiem czasu zwiększyli aż do 10 bramek. Wprawdzie gospodarzom, zgodnie z tradycją, przytrafił się przestój, jednak goście zdołali zniwelować straty jedynie do 2 trafień (18:16 w 41 minucie). Duża w tym zasługa defensorów Chrobrego, w osobie Jarosława Palucha i Macieja Ścigaja, którzy w 39 minucie powędrowali na ławkę kar. W kolejnych minutach Chrobry panował już niepodzielnie, co wynikało przede wszystkim z wąskiej ławki gości. Trener Piotr Dropek nie miał zwyczajnie zbyt wielkich możliwości manewru. Zawodnikom brakowało sił, co skrzętnie wykorzystali głogowianie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 34:24 dla gospodarzy.

Podsumowując można stwierdzić, że obie ekipy przystąpiły do pojedynku z lekkim przymrużeniem oka. Owszem każdy chciał wygrać, ale nie za wszelką cenę. Istotne było ogranie ligowych zmienników i dbałość o unikanie kontuzji. W zespole gości warto wyróżnić Piórkowskiego, który ciekawie rozgrywał i zaprezentował kilka niekonwencjonalnych rzutów. Wśród gospodarzy cieszy niezła forma bramkarzy oraz postawa Stodtki i najskuteczniejszego w zespole Żaka.

SPR Chrobry Głogów - MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 34:24 (14:12)

Chrobry: Zapora, Szczęsny, Paluch 4, Żak 11, Świtała , Kuta , Łucak 4, Misiaczyk 3, Stodtko 8, Wita, Ścigaj 2, Mochocki 2, Achruk.

Piotrkowianin: Jędryka, Studziński, Krasiński, Mróz , Jankowski 3, Wasilewski 2, Biłko 2, Masłowski , Piórkowski 10, Maciejek, Różański 5, Burlak 2.

Widzów: ok. 300

Sędziowie: Krzysztof Musiał (Ozimek), Andrzej Szynklarz (Opole)

Źródło artykułu: