"Nie byłyśmy pewne". Wprost mówi o nastawieniu przed meczem w Gnieźnie

PAP / Katarzyna Cygan w chwili oddawania rzutu
PAP / Katarzyna Cygan w chwili oddawania rzutu

MKS URBIS Gniezno przegrał z KPR-em Gminy Kobierzyce 33:29 w 14. kolejce Orlen Superligi kobiet. Głos po tym spotkaniu zabrały przedstawicielki obu ekip.

MKS URBIS Gniezno w trakcie środowego pojedynku co prawda postawił się drużynie z Kobierzyc, jednak ostatecznie musiał uznać wyższość wyżej notowanego przeciwnika. Co zadecydowało o tym, że gnieźnianki przegrały 29:33?

- Przede wszystkim nasza gra w obronie - bardzo słaba postawa na początku meczu. Dałyśmy się ogrywać 1 na 1. Wiedziałyśmy, że są to "zwodne" zawodniczki. To zawiodło, a do tego nie pomogła bramka. Na pewno też zabrało skuteczności w ataku - analizowała Nikola Szczepanik w rozmowie z mediami klubowymi MKS-u.

Głos zabrała też MVP meczu Katarzyna Cygan. Zwracała uwagę choćby na to, co działo się w drugiej połowie.

- Ten tytuł MVP to nie była tylko moja zasługa, ale całego zespołu. W drugiej połowie miałyśmy już wyższą przewagę i wkradło się trochę rozluźnienia, ale na szczęście dowiozłyśmy wynik do końca - zaznaczała.

Cygan ujawniła ponadto, że przed meczem jej zespół nie był pewny swego.

- Przyznam, że przed meczem nie byłyśmy pewne. Taka nutka niepewności trochę się pojawiła. Wiedziałyśmy jednak, że na ten moment jesteśmy lepszym zespołem i wywieziemy trzy punkty - podsumowała najlepsza zawodniczka KPR-u podczas starcia w Gnieźnie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Czytaj także:
> To przełomowy miesiąc. Druga wygrana beniaminka w Orlen Superlidze
> Szok. W Kielcach spłacają 8 milionów długu!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty