Emocji nie zabraknie - zapowiedź 9. kolejki ekstraklasy kobiet

Pojedynek Vistal Łączpolu Gdynia z SPR-em Lublin zapowiada się jako najciekawsze spotkanie 9. kolejki ekstraklasy kobiet. Interesujący mecz rozegrany zostanie także w Rudzie Śląskiej. Zajmująca 3 miejsce w tabeli ekstraklasy Zgoda podejmie drugie Zagłębie Lubin. Wśród ekip z dołu tabeli ważny pojedynek czeka KSS Kielce i AZS AWF Wrocław.

W tym artykule dowiesz się o:

Vistal Łączpol Gdynia - SPR Lublin 15.11.2009r. godz. 17.30

Chyba najciekawszym pojedynkiem 9. kolejki ekstraklasy kobiet wydaje się być mecz w Gdyni w którym zmierzą się ze sobą SPR Lublin i miejscowy Vistal Łączpol. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego przed sezonem zapowiadały walkę o najwyższe cele. Teraz więc będą mogły zweryfikować swoje plany, mierząc się z głównymi pretendentkami do złotego medalu.

Forma ekipy z Trójmiasta idzie w górę co zapewne cieszy sztab szkoleniowy i kibiców. Martwić może jednak bardzo wąski skład, który w stosunku do pojedynku we Wrocławiu może być jeszcze uszczuplony. Na boisku nie zobaczymy bowiem Moniki Aleksandrowicz, która ma problemy z barkiem, mającej złamany nos Anny Szott oraz Karoliny Sulżyckiej, która jest blisko przejścia do... ekipy z Lublina. Wykluczony jest też występ Katarzyny Sabały. To sprawia, że trener Ciepliński ma do dyspozycji praktycznie tylko siedem zawodniczek z pola. Dlatego też zmuszony jest skorzystać z pomocy piłkarek ręcznych I-ligowego Vistal Łączpol-u AZS AWFiS Gdańsk.

SPR problemów kadrowych nie ma, choć jak pokazał ligowy mecz ze Zgodą, zaplecze nie jest jeszcze gotowe by wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za wynik. Okazało się bowiem, że dopiero doświadczone zawodniczki potrafiły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Dlatego też w Gdyni trener Grzegorz Gościński postawi na sprawdzony skład, nie podejmując zbyt dużego ryzyka. Problemem lublinianek może być zmęczenie ostatnimi meczami oraz długa podróżą na Pomorze. Na szczęście dla nich mecz odbędzie się dopiero w niedzielę.

Dodatkowym smaczkiem tego spotkania mogą być osoby szkoleniowców obu zespołów. Jak pamiętamy Jerzy Ciepliński zastąpił obecnego trenera mistrzyń Polski w dość zaskakującym momencie sezonu. Grzegorz Gościński do dziś czuje żal do władz klubu. - Ta rana nadal krwawi. W niedzielę nie będzie żadnych sentymentów - powiedział pytany o pojedynek w Gdyni. Czy lubliniankom uda się wygrać, ciężko powiedzieć. Są faworytkami, dysponują na pewno szerszą kadrą, ale czy to wystarczy. Rozpędzające się gdynianki są w stanie sprawić niespodziankę.

Tak było w sezonie 2008/2009:

SPR Lublin - Vistal Łączpol Gdynia 42:28

Vistal Łączpol Gdynia - SPR Lublin 26:37

SPR Lublin - Vistal Łączpol Gdynia 25:21 (1/2 finału)

SPR Lublin - Vistal Łączpol Gdynia 28:25 (1/2 finału)

Vistal Łączpol Gdynia - SPR Lublin 29:32 (1/2 finału)

SPR Olkusz - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 14.11.2009r. godz. 17.00

Zawodniczki, sztab szkoleniowy i kibice Piotrcovii w końcu odetchnęli. Podopieczne Janusza Szymczyka odniosły bowiem wreszcie zwycięstwo. Po trzech nieudanych spotkaniach udało im się pokonać Politechnikę Koszalińską. Przewagę wypracowały sobie jednak dopiero w ostatnim kwadransie. SPR Olkusz zagra kolejne spotkanie z medalistkami poprzedniego sezonu. Po wysokich porażkach z SPR-em Lublin i Zagłębiem Lubin, teraz postara się powalczyć z piotrkowiankami. I chyba takie zadanie będzie stało przed podopiecznymi Marka Płatka bowiem jakiekolwiek punkty będą ponad ich siły i możliwości. Tych szukać muszą z ekipami będącymi w ich zasięgu a ekipa gości zdecydowanie do nich nie należy.

Tak było w sezonie 2008/2009:

Brak

Zgoda Ruda Śląska - Zagłębie Lubin 14.11.2009r. godz. 16.00

Kolejne bardzo ciekawe spotkanie 9. kolejki ekstraklasy kobiet zostanie rozegrane w Rudzie Śląskiej. Na przeciw siebie staną bowiem druga z trzecią drużyna w tabeli. Zgoda w ostatniej kolejce uległa w Lublinie SPR-owi. Była to jej pierwsza porażka od 6 spotkań. Zagłębie natomiast bez żadnych problemów pokonało SPR Olkusz. Teraz stanie przed dużo trudniejszym zadaniem. Podopieczne Dariusza Olszewskiego będą chciały się na pewno zrehabilitować, szczególnie za końcówkę ostatniego meczu, kiedy to zupełnie się pogubiły i straciły szansę na wywalczenie korzystnego rezultatu z mistrzyniami Polski. Nie wiadomo jedynie na ile uda im się zregenerować po tym ciężkim spotkaniu i długiej podróży powrotnej na Śląsk. Tego problemu nie mają lubinianki, które cały tydzień spokojnie mogły przygotowywać się najbliższego meczu. Dodatkowo Bożena Karkut zaczyna dysponować coraz szerszą kadrą bowiem ma już do dyspozycji Elżbietę Olszewską a do zdrowia powoli wraca Jelena Kordić, którą być może zobaczymy na boisku już w sobotę.

W poprzednim sezonie Zgodzie udało się wygrać u siebie z Zagłębiem. Teraz na pewno powalczą o równie dobry wynik. Zresztą muszą to zrobić jeśli chcą zachować swoją wysoką lokatę szczególnie, że od szóstego w tabeli Łączpolu dzielą ją tylko dwa punkty. Co prawda faworytkami są wicemistrzynie Polski jednak gospodynie tanio skóry nie sprzedadzą. Warto przy tej okazji także zwrócić uwagę na zawodniczki, które mogą decydować o wyniku tego meczu, czyli bramkarki - Weronikę Mieńko z jednej strony czy Monikę Maliczkiewicz i Izabelą Czarną z drugiej. Jaki będzie wynik ciężko przewidzieć. Pewne jest natomiast, że emocji i twardej walki na pograniczu faul na pewno nie zabraknie.

Tak było w sezonie 2008/2009:

Zgoda Ruda Śląska - Zagłębie Lubin 26:25

Zagłębie Lubin - Zgoda Ruda Śląska 33:28

KSS Kielce - AZS AWF Wrocław 14.11.2009r. godz. 17.00

Dla KSS Kielc mecz z zespołem z Wrocławia jest chyba ostatnią szansą w tej rundzie na wywalczenie jakichkolwiek punktów. Dwa ostatnie spotkania zagrają bowiem z mistrzem i wicemistrzem Polski. Dlatego też jeżeli chcą zachować choć minimalne szanse na utrzymanie w ekstraklasie, muszą wygrać. Akademiczki mają na swoim koncie już 4 punkty i zechcą ten wynik poprawić. I mają na to duże szanse, ponieważ wydają się być jak dotąd najsilniejszym z beniaminków. Podopieczne Marka Karpińskiego pokazały już w kilku meczach, że są w stanie nawiązać walkę z, wydawało by się, silniejszymi zespołami. A gospodynie? Przegrywają kolejne spotkania, prezentując w nich co najwyżej pierwszoligowy poziom. Na plus można wskazać jedynie doświadczoną bramkarkę Małgorzatę Kawkę, która dwoi się i troi, często ratując swój zespół w beznadziejnych sytuacjach oraz litewską rozgrywającą Marije Gedroit. To może być jednak za mało na ambitne wrocławianki, które choć jedno oczko powinny w Kielcach wywalczyć.

Tak było w sezonie 2008/2009:

Brak

Ruch Chorzów - KPR Jelenia Góra 14.11.2009r. 17.00

Jeszcze w poprzednim sezonie mecze pomiędzy tymi zespołami były bardzo zacięte i kończyły się niewielką różnicą bramkową. Przed obecnymi rozgrywkami w obu doszło jednak do wielu zmian. Ruch Chorzów się wzmocnił, KPR bardzo mocno osłabił. Zresztą Ślązaczki są jedną z rewelacji obecnego sezonu, plasując się po ośmiu meczach na piątym miejscu w tabeli ekstraklasy. Podopieczne Zdzisława Wąsa natomiast, z dwoma punktami wywalczonymi w ostatniej kolejce, są przedostatnie. To jasno wskazuje kto jest faworytem sobotniego spotkania. Marcin Księżyk poukładał swój zespół, dbając także o odpowiednią mentalność, która nie pozwala im załamywać się nawet w trudnych sytuacjach. Udowodniły to w ostatniej kolejce wygrywając mecz w Elblągu mimo jego katastrofalnego początku. I raczej dopiszą sobie kolejne dwa punkty, utrzymując się w czołówce.

Tak było w sezonie 2008/2009:

Carlos-Astol Jelenia Góra - Ruch Chorzów 33:32

Ruch Chorzów - Carlos-Astol Jelenia Góra 24:21

Politechnika Koszalińska - Start Elbląg 14.11.2009r. godz. 15.00

To będzie mecz drużyn, które bardzo mocno zawodzą w tym sezonie. Start Elbląg jest siódmy, Politechnika Koszalińska ósma. Oba zespoły mają tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową i aż 4 straty do szóstego Łączpolu. W ostatniej kolejce obie drużyny przegrały swoje spotkania. O ile podopieczne Waldemara Szafulskiego grały na wyjeździe z Piotrcovią Piotrków Trybunalski, o tyle elblążanki podejmowały Ruch Chorzów i mimo prowadzenia 7:0, nie potrafiły nawet zremisować. Teraz któraś z tych drużyn będzie miała zapewne okazje by w końcu unieść ręce w geście triumfu. Większe szanse mają na to gospodynie. Ekipa prowadzona przez Andrzeja Drużkowskiego oparta jest bowiem praktycznie na jednej zawodniczce co udowodnił ostatni mecz w Elblągu. Po zejściu z boiska Anny Lisowskiej jej koleżanki poruszały się po boisku niczym we mgle. Brakowało liderki potrafiącej wziąć ciężar gry na siebie. Jeśli nie będzie ona miała swojego dnia, jej drużynie będzie ciężko. Dodatkowo można odnieść wrażenie, że w trudnych sytuacjach gubi się także szkoleniowiec Startu. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda u akademiczek, które posiadają w swoich szeregach kilka doświadczonych piłkarek z których każda może odmienić oblicze meczu. Co prawda ostatnio, tak jak i cała drużyna, zawodzą jednak nie jest powiedziane, że w sobotę w większym stopniu nie wykorzystają swojego potencjału. Jeżeli tak się stanie zdobędą dwa punkty. Nie będzie to oznaczać kryzysu. Będzie to jednak pierwszy krok w dobrym kierunku.

Tak było w sezonie 2008/2009:

Politechnika Koszalińska - Start Elbląg 25:22

Start Elbląg - Politechnika Koszalińska 24:24

Źródło artykułu: