Początek spotkania w stolicy polskiej miedzi był bardzo intensywny. Zespoły szybko dochodziły do dogodnych pozycji rzutowych i wdały się w zaciętą wymianę ciosów. Kapitalny start zaliczył Fabian Sosna, który w ciągu dziesięciu minut zgromadził pięć bramek, a to wszystko przy stuprocentowej skuteczności.
Z czasem zaczęła zarysowywać się przewaga ekipy z Opola (6:9 w 14'), ale MKS Zagłębie Lubin zacieśniło szyki obronne i odrobiło straty ze skromną nawiązką. Końcówka pierwszej połowy przebiegła już jednak pod dyktando podopiecznych Bartosza Jureckiego.
Corotop Gwardia do przerwy wypracowała sobie trzybramkowy dystans, a po zmianie stron grała do pewnej piłki i nie pozwalała sobie na słabsze momenty. Drużyna Tomasza Kozłowskiego starała się dotrzymywać przyjezdnym kroku i naciskała (20:23 w 43'), ale zespół gości nie dał się wybić z rytmu.
ZOBACZ WIDEO: Agnieszka Radwańska: Kobiecy tenis w Polsce idzie do przodu, ale dalej jesteśmy w tyle
Gdy przewaga opolan po trafieniach Fabiana Sosny i Mateusza Jankowskiego wzrosła do pięciu bramek (22:27 w 51'), stało się jasne, że to Gwardia po końcowej syrenie będzie cieszyć się z trzech punktów. MVP meczu został wybrany Michał Bekisz.
- Cieszę się, że graliśmy konsekwentnie i długo w ataku. Były dobre akcje, gdzie ta piłka chodziła z ręki do ręki, a później mieliśmy czyste pozycje do rzutu. Popracowała obrona, jeden i drugi bramkarz. Adam Malcher w końcówce nam pomógł. Przez ostatnie dni był chory i leżał w łóżku, nie wiedzieliśmy do końca, czy w ogóle w niedzielę wystąpi, więc też chwała dla niego, że w tych ważnych momentach pokazał doświadczenie - powiedział po meczu trener gości, Bartosz Jurecki.
MKS Zagłębie Lubin - Corotop Gwardia Opole 28:32 (12:15)
Zagłębie: Schodowski, Procho - Stankiewicz 4, Hlushak, Krupa R. 1, Moryń 3, Krupa P. 3, Krysiak 4, Michalak 2, Drozdalski 3, Bekisz 4, Iskra 2, Pedryc 1, Rutkowski 1.
Karne: 1/1
Kary: 12 min.
Gwardia: Ałaj, Malcher - Jędraszczyk 2, Sosna 8, Wojdan 5, Łangowski 4, Stempin, Jankowski 3, Kawka 1, Milewski, Scisłowicz 2, Monczka 5, Wandzel, Chychykalo 2, Jendryca.
Karne: 2/4
Kary: 12 min.
Sędziowie: Mariusz Marciniak i Piotr Radziszewski
Czytaj także:
Sentymenty poszły na bok. Wyjątkowy mecz dla Edyty Majdzińskiej
Oficjalnie: Polska chce zorganizować wielką imprezę