Sentymenty poszły na bok. Wyjątkowy mecz dla Edyty Majdzińskiej

Materiały prasowe / Orlen Superliga Kobiet / MKS FunFloor Lublin / Trener Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin) z zespołem
Materiały prasowe / Orlen Superliga Kobiet / MKS FunFloor Lublin / Trener Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin) z zespołem

Hitowe starcie MKS FunFloor Lublin - KPR Gminy Kobierzyce w Orlen Superlidze piłkarek ręcznych miało dodatkowy smaczek. Trener Edyta Majdzińska po raz pierwszy zmierzyła się ze swoim byłym zespołem, który poprowadziła do największych sukcesów.

- Granie przeciwko dziewczynom, które się szkoliło przez tyle lat to na pewno coś innego. Profesjonalny sport jednak tego wymaga. Trzeba się od tego odciąć i zrobić swoje. Są nowi ludzie, nowa energia. Życzę im jak najlepiej. Uważam, że dziewczyny świetnie grają, a my musimy być we wtorek po prostu lepsze - powiedziała w rozmowie dla klubowych mediów Edyta Majdzińska, która po ubiegłym sezonie przeniosła się z Kobierzyc do Lublina.

A wraz z nią Aleksandra Tomczyk, a także Aleksandra Olek i Karolina Wicik, z których trenerka obecnie skorzystać nie może. Wtorkowy hit w Orlen Superlidze miał zatem wyjątkowy wymiar, ale sentymenty zostały odstawione na bok.

Oba zespoły od pierwszych minut postawiły na twardą obronę. Pierwsza bramka padła w trzeciej minucie gry, po tym jak rzut karny w drugie tempo bardzo pewnie wykorzystała Magda Balsam. Chwilę później lublinianki mogły podwyższyć prowadzenie, ale kontrę ekipy z Koziego Grodu kapitalnie wybroniła Beata Kowalczyk.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z mistrzem. Bartłomiej Marszałek: To wtedy poczułem, że kocham ten sport

Okazję na doprowadzenie do wyrównania miała wkrótce Zorica Despodovska, która podeszła z piłką na siódmy metr, jednak bezskutecznie. Piłka po jej rzucie zatrzymała się na słupku, co otworzyło miejscowym kolejną szansę na powiększenie dystansu. Zrobiła to Oktawia Płomińska (2:0 w 6').

Kobierzyczanki po raz pierwszy na listę strzelczyń wpisały się w ósmej minucie, po przedniej urody trafieniu z podłoża autorstwa Magdaleny Drażyk. Niedługo po tym na remis huknęła Zorica Despodovska i zespoły wdały się w zaciętą wymianę ciosów.

Z czasem zarysowywać zaczęła się jednak przewaga wicemistrzyń kraju, które były bardzo dobrze zorganizowane w obronie i często łapały rywalki na "ofensy". Szczypiornistki z Kobierzyc zaliczyły przestój w ataku i na pięć bramek gospodyń odpowiedziały tylko jedną (12:7 w 24'), co odbiło się na rezultacie.

Lublinianki dobrze weszły w drugą połowę i po trafieniach Magdy Balsam oraz Michaliny Pastuszki miały już naprawdę komfortową przewagę (17:11 w 34'), ale brązowe medalistki nie powiedziały w tym meczu jeszcze ostatniego słowa i zaczęły mozolnie odrabiać straty.

Kobierki mogły nawet złapać kontakt, ale kontrę przyjezdnych ze stoickim spokojem wybroniła Weronika Gawlik. Następnie zza zasłony przy sygnalizacji gry pasywnej kapitalnie przymierzyła Paulina Masna i lublinianki mogły złapać głębszy oddech (22:19 w 52').

Chwilę później na parkiet powalona została Magda Więckowska. Zuzanna Ważna za atak na twarz rozgrywającej obejrzała czerwoną kartkę i musiała opuścić boisko. Drużyna z Dolnego Śląska straciła ważną postać w obronie, jednak nie zamierzała się poddawać i wynik wciąż był sprawą otwartą.

Do czasu aż kobierzyczanki nie zaczęły gubić się w ataku przy próbach szybkich odpowiedzi na bramki MKS FunFloor Lublin. Gdy piłkę w siatce umieściła Stela Posavec (26:22 w 58'), stało się jasne, że trzy punkty miejscowym odbierze tylko kataklizm. Pierwsza porażka drużyny Marcina Palicy w tym sezonie stała się faktem. Niepokonany w Orlen Superlidze jest już tylko zespół mistrzyń Polski - KGHM MKS Zagłębie Lubin.

MVP meczu została wybrana Magda Balsam, a nagrodę dla najlepszej zawodniczki drużyny gości otrzymała Magdalena Drażyk.

MKS FunFloor Lublin - KPR Gminy Kobierzyce 28:23 (14:10)

MKS: Gawlik (5/16 - 31 proc.), Wdowiak (4/16 - 25 proc.) - Balsam 6/4, M. Więckowska 5, Pastuszka 3, Posavec 3, Pietras 2, Achruk 2, Płomińska 2, Noga 2, Tomczyk 1, Szynkaruk 1, Masna 1, D. Więckowska.
Karne: 4/4
Kary: 8 min.

KPR: Chojnacka (4/15 - 27 proc.), Kowalczyk (5/21 - 24 proc.) - Drażyk 7/4, Melekescewa 3, Cygan 2, Wiertelak 2, Janas 2, Kozioł 2, Despodovska 2, Smolich 1, Buklarewicz 1, Domagalska 1, Kucharska, Kocińska, Ważna.
Karne: 4/5
Kary: 8 min.
Czerwona kartka: Ważna (w 54' za atak na twarz Więckowskiej)

Sędziowie: Jakub Mroczkowski i Sebastian Patyk

Czytaj także:
Oficjalnie: Polska chce zorganizować wielką imprezę
Alarmujące słowa Sławomira Szmala. Chodzi o polską piłkę ręczną

Komentarze (1)
avatar
Ziomm1234
8.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobry mecz