Pretendenci do medalu na łopatkach. Kielczanie znów bezlitośni

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Benoit Kounkoud
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Benoit Kounkoud

Wysokim zwycięstwem żółto-biało-niebieskich zakończyło się spotkanie 7. kolejki Orlen Superligi. Szczypiorniści Industrii Kielce pokonali Azoty Puławy 39:23.

Dobry występ Azotów w Płocku - prowadzenie przez puławian przez większą część meczu i walka o zwycięstwo niemal do ostatnich minut oraz wysoka wygrana (dwunastoma trafieniami) w ostatniej serii gier z MMTS-em Kwidzyn dawała podopiecznym Siergieja Bebeszki nadzieję na to, że i w starciu z Industrią Kielce nie będą bez szans.

Do stolicy województwa świętokrzyskiego szczypiorniści Azotów przyjechali jednak bez Deividasa Virbauskasa. Gospodarze też byli osłabieni - w środowym meczu z Paris Saint-Germain HB kontuzji doznał lider kieleckiej ekipy - Alex Dujshebaev.

Goście zaczęli dobrze - to oni otworzyli wynik i wydawało się, że chcą narzucić rywalom swoje warunki gry. Żółto-biało-niebiescy szybko odpowiedzieli, ale nie zdemotywowało to graczy z Puław. Prowadzenie 3:2 było jednak ich ostatnim w tym pojedynku - mistrzowie Polski rzucili sześć bramek z rzędu i pokazali, że nie dadzą się wciągnąć w wymianę ciosów. Szkoleniowiec Azotów szybko zareagował, przerwa w grze przydała się jego zawodnikom, bo po czasie zdołali zmniejszyć stratę do trzech "oczek".  Gospodarze znów jednak błyskawicznie opowiedzieli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta

Goście byli kompletnie pogubieni, nie radzili sobie z defensywą rywali, na domiar popełniając mnóstwo błędów. Mistrzowie Polski konsekwentnie powiększali przewagę, chociaż i oni mieli kłopoty ze skutecznością. Puławianie nie byli w stanie wykorzystać problemów kielczan z domknięciem akcji, nie było więc żadnego zaskoczenia, gdy jeszcze przed końcem pierwszej połowy ich strata była już dwucyfrowa.

W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie - kielczanie szybko zadali kolejne uderzenie - powiększyli swoje prowadzenie do trzynastu trafień. Gracze Azotów wyglądali na mocno zrezygnowanych, niewiele im wychodziło, nie byli w stanie zrobić nic, by jakoś temu zaradzić.

Żółto-biało-niebiescy natomiast robili swoje, kontrolowali przebieg spotkania i sukcesywnie zwiększali przewagę. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli szesnastoma trafieniami. MVP starcia został wybrany Nikodem Błażejewski.

Industria Kielce - KS Azoty Puławy  39:23 (22:12)

Czytaj też:
KGHM MKS Zagłębie dalej bez punktów. Bolesna lekcja od Metz Handball

Komentarze (18)
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
3.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nasz kolejny rywal w LM przgrał w pucharze Niemiec z Wetzlar na swoim boisku XD będzie ciekawie już niedługo, jedziemy tam wygrać i będziemy mieli spore szanse na wygraną. Braki takie jak Sago Czytaj całość
avatar
Betrus
2.10.2023
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
2800 jak na mecz ligowy to bardzo dobry wynik. U innych mniej przychodzi na LM. Krok po kroku po kolejne MISTRZOSTWO POLSKI. 
avatar
Kaczmar-cki
1.10.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo drużyna wchodzimy na coraz wyższe obroty. O to chodzi bo tak się gra w stolicy szczypiorniaka. 
avatar
Kaczmar-cki
1.10.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Trolek miał tyle opcji spędzenia niedzieli mecz swojej drużyny lub marsz w Warszawie a wybrał mecz Kielc w telewizji ha ha haha. Jak to nie jest miłość to nie wiem co nia jest kurde.... 
avatar
endriu1223
1.10.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Najfajniejsze jest to że wychodzi drugi skład , i nic się nie zmienia w grze . Bramki rzucają wszyscy aż miło . Tu nie ma przypadku i improwizacji w grze , każdy wie co ma grać i jak się zachow Czytaj całość