Szczypiorno najlepszy w Turnieju Mistrzyń

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: piłka do szczypiorniaka
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: piłka do szczypiorniaka

Sporą niespodzianką zakończył się Turniej Mistrzyń rozgrywany w Płocku. W meczu dwóch drużyn, które wywalczyły awans, lepszy okazał się pierwszoligowiec. W PGNiG Superlidze Kobiet w przyszłym sezonie będzie bardzo ciekawie.

Ostatni dzień Turnieju Mistrzyń miał już charakter bardziej prestiżowy. Jednym zespołom zależało, aby nie zakończyć go bez zwycięstwa, inne walczyły o tytuł najlepszych z najlepszych. Wcześnie, bo już o godzinie 10:00 w Płocku rozegrano finał, w którym zmierzyły się Młyny Stoisław i SWWS Energa Szczypiorno.

Początkowo wydawało się, że to drużyna z PGNiG Superligi Kobiet będzie w tym meczu dzielić i rządzić i na żadną wpadkę sobie nie pozwoli. Jakżeby sądzić inaczej, jeśli po 10 minutach rywalizacji tablica świetlna wskazała stan 7:3 na korzyść koszalinianek. W tym czasie zagrożenie padało praktycznie z każdej pozycji. Ekipa Krzysztofa Przybylskiego zdołała już jednak przyzwyczaić do tego, że zdarzały się jej długie przestoje.

Po zmianie stron znacznie więcej pracy mieli sędziowie. Panowie z Opola niemal co chwilę używali gwizdka. Raz, że zespoły grały za agresywnie w defensywie (dużo wykluczeń indywidualnych), dwa to rzuty karne (tych było aż 12, sprawiedliwie, bo po 6). Świetną robotę wykonała Żaneta Lipok (autorka 9 bramek). Zawiodła w najważniejszym momencie. Nie trafiła ostatniego karnego, który zdecydował, że 2 punkty zdobyło Szczypiorno i to kaliszanki zostały zwyciężczyniami Turnieju Mistrzyń.

SWWS Energa Szczypiorno Kalisz - Młyny Stoisław Koszalin 24:24 (13:13) k. 6:5

Najwięcej bramek: dla Szczypiorno - Jałoszewska 5, Miłek 5, Wilczek 5, Moskal-Giel 3; dla Młynów Stoisław - Lipok 9, Kubisova 7.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Drugiej spotkanie ostatniego dnia turnieju nie przyniosło niespodzianki. Poznanianki odstawały od reszty stawki i nie postawiły zbyt trudnych warunków także ekipie z Warszawy. Już do przerwy zawody właściwie były rozstrzygnięte (18:10). Drużyna Amelii Chmielewskiej od początku nastawiła się na agresywną obronę, czym zapłaciła licznymi karami.

Zespół ze stolicy Wielkopolski po 43 minutach przegrywał tylko 16:20. Wydawało się, że w tym meczu będziemy mieli jeszcze sporo emocji. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Biowell Handball znów odjechał, w czym sporo zasługi miała Jagoda Lasek. Paweł Kapuściński mógł się trochę ucieszyć, choć summa summarum to zwycięstwo nie miało wielkiego znaczenia.

AL-KO AZS Poznań - Biowell Handall Warszawa 22:29 (10:18)

Najwięcej bramek: dla AL-KO AZS - Parandii 7, Wasiak 4, Niziałek 4; dla Biowell Handball - Kozak 6, Chrapusta 4, Szczukocka 4.

Tabela końcowa po 3. dniu Turnieju Mistrzyń:

Lp.DrużynaMeczeZPBramkiPunkty
1. SWWS Energa Szczypiorno Kalisz 3 3 0 53:41 8
2. Młyny Stoisław Koszalin 3 2 1 62:36 7
3. Biowell Handball Warszawa 3 1 2 70:71 3
4. AL-KO AZS Poznań 3 0 3 58:95 0

Czytaj więcej:
--> Nikt się tego w Gdańsku nie spodziewał. To ogromny sukces
--> W Głogowie już rozpoczęli budowanie składu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty