Orka na ugorze w meczu outsiderów. Cenne punkty zostały w hali Relax

Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Mateusz Słodkowski / Piotr Jędraszczyk w walce z Mateuszem Jachlewskim
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Mateusz Słodkowski / Piotr Jędraszczyk w walce z Mateuszem Jachlewskim

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski wygrał 22:21 z MMTS-em Kwidzyn w meczu kończącym 9. kolejkę PGNiG Superligi. Pojedynek dwóch outsiderów rozgrywek przyniósł sporo emocji, ale poziomem nie zachwycił.

Od początku zdobywanie bramek przychodziło obu ekipom bardzo opornie - w 7. minucie było zaledwie 1:0 dla gości. Na premierowe trafienie Piotrkowianina trzeba było czekać jeszcze 120 sekund dłużej. Taki stan rzeczy był spowodowany mocną aktywną defensywą wspartą dobrą postawą obu golkiperów - Bartosza Dudka i Kacpra Ligarzewskiego.

W kolejnych akcjach wszystkie gole dla gospodarzy zdobywał Piotr Swat. Trochę czasu musiało upłynąć zanim dostał wsparcie kolejnego z graczy swojej drużyny. MMTS na szczęście dla piotrkowian też nie forsował szalonego tempa, ale nieznaczną przewagę stopniowo sobie zbudował (8:5 w 16 min.). Spora w tym zasługa skutecznego Michała Potocznego wspieranego wydatnie przez Kacpra Majewskiego.

Gracze Bartosza Jureckiego zaczęli jednak sukcesywnie odrabiać straty. Dobrze zaczął spisywać się Piotr Jędraszczyk, który na cztery minut przed przerwą dał miejscowym pierwsze tego dnia prowadzenie (10:9). Młody playmaker był wtedy wyraźnym liderem rozpędzającej się piotrkowskiej lokomotywy. Finalnie okazało się jednak, że więcej pary poszło w gwizdek i do przerwy był remis.

Początek drugiej połowy to nadal nieco lepsza gra piotrkowian i prowadzenie 14:12. Tego dnia była nie lada przewaga, ale MMTS szybko nadrobił straty. W pogoni najlepiej spisywał się Jakub Szyszko, słabiej za to niż na początku spisywał się Potoczny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce

Od 43 minuty zaczęła się walka cios za cios, a na tablicy wyników najczęściej widniał remis. Mało jednak było w tym finezji. Bardziej przypominało orkę na ugorze, błąd gonił błąd. Widać było, że wrażenia artystyczne nie były tego dnia ważne, liczyły się punkty potrzebne obu ekipom jak tlen.

Na 40 sekund przed końcem gry przy prowadzeniu gospodarzy 22:21 o czas poprosił trener przyjezdnych Bartłomiej Jaszka. Ustawioną akcję wywalczeniem rzutu karnego zakończył Bartosz Nastaj. Siódemki nie wykorzystał jednak Szyszko. W odpowiedzi broniący na całym boisku kwidzynianie nie zdołali już odebrać piłki i doprowadzić do karnych.

PGNiG Superliga:

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - MMTS Kwidzyn 22:21 (11:11)

Piotrkowianin: Ligarzewski 1 (7/27 - 26 proc.) - Matyjasik 3, Pacześny 1, Jędraszczyk 4, Doniecki 3, Surosz 1, Wawrzyniak, Szopa, Mosiołek 1, Krajewski, Swat 8, Pożarek
Karne: 3/4
Kary: 10 min. (Jędraszczyk - 4 min., Doniecki, Matyjasik i Mosiołek - po 2 min.)
Czerwona kartka: Tomasz Wawrzyniak - 60 min. (za faul)

MMTS: Dudek (5/19 - 26 proc.), Zakreta (4/9 - 44 proc.) - Kutyła 2, Nastaj 3, Szyszko 4, Guziewicz, Majewski 3, Potoczny 5, Grzenkowicz 1, Landzwojczak, Peret, Kamyszek, Orzechowski 1, Jankowski 1, Guziewicz 1
Karne: 1/2
Kary: 10 min. (Landzwojczak - 6 min., Grzenkowicz i Potoczny - po 2 min.)

Sędziowali: Kamil Dąbrowski oraz Paweł Staniek (obaj Kielce)
Widzów: 500
 
Zobacz także:
Zabawa w kotka i myszkę sąsiadów w tabeli PGNiG Superligi -->
Huśtawka nastrojów w Tarnowie. Bardzo dobry finisz Grupy Azoty-->

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
31.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już raz włodarze klubu odbierali prowadzenie zespołu Jaszcze. Czyżby szykowała się powtórka z rozrywki ?