Gwardia bez szans w Kielcach. Łomża Industria rozbiła opolan

PAP/EPA / Bo Amstrup / Na zdjęciu: Nedim Remili
PAP/EPA / Bo Amstrup / Na zdjęciu: Nedim Remili

Gwardia Opole ani przez chwilę nie była w stanie nawiązać wyrównanej walki z Łomżą Industrią. Kielczanie w 5. kolejce PGNiG Superligi pokonali graczy Rafała Kuptela 42:21.

Miał być hit, było jednostronne widowisko. Szczypiorniści z Kielc zdecydowanie lepiej rozpoczęli starcie z Gwardią Opole i błyskawicznie wyszli na prowadzenie. Mistrzowie Polski w niedzielę wystąpili z jednym bramkarzem w składzie - Mateuszem Korneckim. Andreas Wolff wpisany był do protokołu meczowego, jednak z powodu problemów żołądkowych w starciu nie wystąpił.

Tałant Dujszebajew miał więc do dyspozycji trzynastu zawodników. Żółto-biało-niebieskim brak Wolffa w składzie zupełnie nie przeszkodził. Kielczanie kompletnie zdominowali rywali z Opola. Zaczęli od 3:0 i z każdą minutą tę przewagę powiększali. Gwardziści nie mogli się odnaleźć, brakowało im skuteczności w ataku, szwankowała też komunikacja. Jeszcze gorzej było w defensywie - gospodarze nie mieli żadnych problemów ze sforsowaniem obrony opolan. Przyjezdni zaliczali długie fragmenty bez zdobyczy bramkowej - to natychmiast się na nich zemściło.

Po kwadransie gry mistrzowie Polski prowadzili już 11:3 i o czas poprosił Rafał Kuptel. Jego uwagi na niewiele się zdały, żółto-biało-niebiescy po powrocie na parkiet błyskawicznie powiększyli swoje prowadzenie do dziesięciu trafień.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Tylu Gwardziści nie byli w stanie rzucić przez całą pierwszą połowę - ostatecznie zeszli na przerwę przegrywając 9:20.

W szatni musieli przeprowadzić ostrą rozmowę, bo drugą część meczu zaczęli zdecydowanie lepiej. Szybko rzucili sześć trafień, podczas gdy kielczanie zdołali zdobyć jedynie dwie bramki. Wtedy też zareagował Dujszebajew. Czas, o który poprosił, przyniósł spodziewany efekt. Nie minęło kilka minut, a szczypiorniści z województwa świętokrzyskiego odzyskali dwucyfrową przewagę.

W końcówce mistrzowie Polski bez większych problemów kontrolowali wynik - na nieco ponad trzy minuty przed ostatnią syreną Nedim Remili rzucił czterdziestą bramkę dla Łomży Industrii.

Łomża Industria Kielce - KPR Gwardia Opole 42:21 (20:9)

Czytaj też:
Fenomenalny występ Kamila Syprzaka! Polak rzucił aż 12 bramek!
Jeśli się przełamywać, to tylko w takim stylu. Bramkarz Azotów zrobił różnicę

Komentarze (15)
avatar
Yves_ck
3.10.2022
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
W Kielcach sold out 4 dni przed meczem z Kielem (brawo!), w Płocku jedyny sold out w Biedronkach na promocjach Harnasiów przed meczami. 
avatar
Betrus
3.10.2022
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Lider Superligi pozdrawia w piękny poniedziałkowy poranek:) MISTRZ jest tylko jeden:) 
avatar
Czarcik
3.10.2022
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Mecz - trening, ale dwukrotna różnica w zdobyczach bramkowych robi wrażenie. Współpraca Remiliego z Nico genialna. Arek Moryto trochę słabo rozpoczynał każdą połowę ale potem nadrabiał. Te dwie Czytaj całość
avatar
fanatykksportowy
2.10.2022
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Brawo! 
avatar
endriu1223
2.10.2022
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Jest kolejna wygrana , brawo . Przed nami kolejny mecz.