Zespół AS Roma był minimalnym faworytem "polskiego" meczu w 36. kolejce Serie A. Nicola Zalewski utrzymał miejsce w podstawowym składzie gości, zaś Bartłomiej Drągowski i Krzysztof Piątek rozpoczęli spotkanie na ławce rezerwowych Fiorentiny.
Początek tej rywalizacji był wymarzony dla kibiców gospodarzy. Po konsultacji VAR sędzia przyznał rzut karny drużynie Vincenzo Italiano i już w piątej minucie Nicolas Gonzalez skierował piłkę do siatki.
AFC Fiorentina poczuła krew i podwoiła swoje prowadzenie sześć minut później. Arthur Cabral oddał piłkę Giacomo Bonaventurze, który ruszył prawą stroną boiska, wbiegł w pole karne, a następnie precyzyjnie przymierzył.
"Giallorossi", z Zalewskim na czele, rozłożyli czerwony dywan przed Bonaventurą. Polski zawodnik tylko przyglądał się całej akcji.
20-latek ma za sobą niezłe tygodnie, jednak spotkania z "Violą" nie zaliczy do udanych. To był 15. mecz wychowanka AS Roma w trwającym sezonie Serie A. W pozostałych rozgrywkach wystąpił łącznie siedem razy.
AS Roma na kolanach!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) May 9, 2022
Giacomo Bonaventura podwyższa prowadzenie w 11' i ACF Fiorentina prowadzi z AS Romą już 2:0!
Włączcie Eleven Sports 1!#włoskarobota pic.twitter.com/3bQa4piUGt
Czytaj także:
Bayern Monachium poluje na gwiazdę. To może być hit lata
Wyczekiwany powrót polskiego piłkarza. "Jest gotowy w stu procentach"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol jak z... gry komputerowej! Nie było czego zbierać