Szef komisji sędziowskiej UEFA Pierluigi Collina, razem z FIFA, rozważają skrócenie meczów piłkarskich z 90 minut do... 60. Mowa o "czystym" czasie gry, jak ma to miejsce np. w koszykówce. Pomysłodawcy twierdzą, że dzięki zmianie wyeliminuje się m.in opóźnianie gry i symulowanie kontuzji przez graczy.
Rosyjski portal sovsport.ru poprosił o opinię Jewgienija Łowczewa, byłego reprezentanta ZSRR w latach 1969-77. Brązowy medalista IO w 1972 r. nie zostawił suchej nitki na pomyśle władz piłkarskich.
- Skrócenie czasu gry zabije piłkę nożną, w tej wspaniałej dyscyplinie wszystko dawno już wymyślono. Panuje teraz moda na przewracanie się zawodników przy każdej kolizji z rywalem. Za naszych czasów sędziowie mówili symulantom, leżącym na murawie: "Wstawaj, bo się przeziębisz" - ocenił Łowczew.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol jak z... gry komputerowej! Nie było czego zbierać
Były gracz Sbornej zgodził się z opinią, że przerwy w grze zmniejszają intensywność meczu i mogą irytować fanów. Często dochodzi do sytuacji, kiedy jedna drużyna wygrywa i zaczyna grać na czas. Atrakcyjność meczu wtedy spada.
- Musimy walczyć z tym zjawiskiem. Spróbować ożywić grę, zmniejszyć liczbę zbędnych pauz, a nie skracać mecze do 60 minut. To przecież absurd! Wszystkie te idiotyczne pomysły pochodzą od ludzi, którzy sami nie grali w piłkę. Ci ludzie przychodzą do futbolu znikąd, zostają wielkimi działaczami i szaleją z różnymi pomysłami - podsumował były piłkarz m.in. moskiewskiego Spartaka.
Zobacz:
Nieprawdopodobne słowa Putina. Naprawdę to powiedział na Kremlu
FIFA zawiesiła pieniądze dla Rosjan. W grze potężna kwota