[tag=4163]
Pep Guardiola[/tag] do Manchesteru City trafił w lipcu 2016 roku. Wówczas wydawało się, że może to być mariaż absolutnie idealny. Klub z gigantycznymi pieniędzmi, właściwie nieograniczonym budżetem i trener, który ma nieposkromioną ambicję wygrywania.
To właśnie ta ambicja i chęć ciągłego zwyciężania prowadziły do systematycznego uzupełniania składu zespołu i kupowania kolejnych piłkarzy, których Guardiola potrzebował. Łącznie za rządów hiszpańskiego trenera na Etihad Stadium wydano ponad miliard euro.
Oczywiście te pieniądze zaprocentowały, ale nie udało się wygrać wymarzonej w City Ligi Mistrzów. - Byłem bardzo smutny po porażce z Realem, może nie jestem wystarczająco dobry, żeby poprowadzić Manchester City do tytułu mistrzów Europy - powiedział Guardiola dla "Marcy".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna scena! Zobacz, co wymyślił ten "cwaniak"
Oczywiście, trzeba brać pod uwagę emocje, jakie towarzyszą z pewnością hiszpańskiemu trenerowi. Wszyscy wiedzą, jak bardzo zależy mu na wygraniu Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Dotychczas jednak zaledwie raz był w finale, gdzie przegrał z Chelsea.
Ta wypowiedź może być jeszcze bardziej szokująca, gdy weźmiemy pod uwagę plotki o potencjalnym przedłużeniu kontraktu z Pepem. Obecny obowiązuje do czerwca 2023 roku, nowa umowa miałaby wygasać w czerwcu 2025 roku.
Gdybyśmy wyjęli z trenerskiej kariery Guardioli w City rozgrywki Ligi Mistrzów, to jest to przygoda bardzo udana. Przez sześć lat udało mu się zdobyć aż 10 trofeów.
£1B fraud⁉️
— FootballFINEST (@ftblfinest) May 6, 2022
No manager has lost more Champions League semifinals than Pep Guardiola (6) #ManCity#PepGuardiola#Guardiola pic.twitter.com/R88NQAA0a1
Zobacz też:
Znamy przyszłość Cristiano Ronaldo
Kluby ekstraklasy pod specjalnym nadzorem. PZPN wydał oświadczenie ws. licencji