Xavi studzi emocje. "Nie mieliśmy szczęścia w losowaniu"

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Xavi
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Xavi

FC Barcelona wyrasta obecnie na głównego faworyta do zwycięstwa w rozgrywkach Ligi Europy. Przed ćwierćfinałowym meczem z Eintrachtem Frankfurt, szkoleniowiec Katalończyków Xavi, postanowił nieco ostudzić entuzjazm.

FC Barcelonie, po tym jak już w fazie grupowej pożegnała się z rozgrywkami Ligi Mistrzów, pozostaje walka o triumf w Lidze Europy. W ćwierćfinale, na drodze Blaugrany stanie Eintracht Frankfurt. Zdecydowanym faworytem dwumeczu są Hiszpanie. Mimo to Xavi docenia klasę rywali.

- Eintracht sprawił wiele problemów chociażby Betisowi, który ostatecznie wyeliminował. Stawiali też trudne warunki Bayernowi czy Borussii. Mają dobrych skrzydłowych i pomocników. Gra przeciwko takiej drużynie nie jest łatwa - powiedział szkoleniowiec na konferencji prasowej.

Xavi odniósł się także do swoich słów sprzed meczu z Galatasaray, gdy stwierdził, że faworytem do zwycięstwa w Lidze Europy jest Sevilla, która odpadła już z rozgrywek.

ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"

- Wciąż pozostają jeszcze RB Lipsk, West Ham, Lyon czy Eintracht. Nie możemy patrzeć dalej niż na najbliższy mecz. Skupiamy się na Eintrachcie. Powtarzam, nie mieliśmy szczęścia w losowaniu, dostaliśmy bardzo trudnego rywala - zaznaczył.

Hiszpan skomentował także sytuację Ousmane'a Dembele, który jeszcze niedawno był na wylocie z klubu, a dziś wydaje się, że ponownie staje się ważnym elementem drużyny.

- Mogę mówić tylko o okresie od listopada, gdy zostałem trenerem Barcelony. Od tamtego momentu Ousmane jest wzorem. Nie wiem jak było wcześniej, ale nie mam do niego żadnych zarzutów. Widzę, że jest bardzo szczęśliwy i zmotywowany. Dla mnie nie jest to niespodzianką, że był na treningu mimo dnia wolnego. Jest profesjonalistą - skomentował Xavi dodając, że chciałby aby Francuz pozostał w klubie.

Początek meczu Eintracht Frankfurt - FC Barcelona w czwartek, 7 kwietnia, o godzinie 21:00.

Czytaj także: 
"Ha ha! Nie ma szans". Ależ odpowiedział Rosjanom
Jose Mourinho najadł się wstydu. AS Roma wraca z chęcią odwetu

Źródło artykułu: