Kongres FIFA w Doha w drodze głosowania wprowadził w światowej federacji piłkarskiej trzy nowe języki urzędowe - arabski, portugalski i... rosyjski! Tylko czterech delegatów (ze 191) sprzeciwiło się takiej decyzji, powołując się na napaść zbrojną Rosji na Ukrainę.
Wynik głosowania FIFA skomentował już Oleg Matytsin, minister sportu Federacji Rosyjskiej. Padły przy tym skandaliczne słowa.
- Zastanawiam się, szczerze mówiąc, dlaczego rosyjski stał się oficjalnym językiem FIFA tak późno. Myślę, że jak tylko Rosja otrzymała prawo do organizacji mundialu w 2018 r., już wtedy pojawiła się potrzeba włączenia języka rosyjskiego. Ale lepiej późno niż wcale - skrytykował polityk światową federację piłkarską na łamach portalu sports.ru.
ZOBACZ WIDEO: Jaka przyszłość Krychowiaka w kadrze? "Stary wilk nie wyleniał"
Matytsin dodał, że... teraz liczy na zniesienie sankcji nałożonych na rosyjski futbol. FIFA w porozumieniu z UEFA po inwazji Rosji na Ukrainę zawiesiła do odwołania rosyjskie kluby i reprezentację na arenie międzynarodowej.
- Sygnał z Kongresu w Doha mimo wszystko jest pozytywny. Oznacza, że FIFA rozumie znaczenie rosyjskiego futbolu. Mam nadzieję, że potwierdzi to nie tylko uznanie języka rosyjskiego za język urzędowy, ale także dalsze działania, np. zniesienie wszelkich ograniczeń dla naszych klubów i reprezentacji - podkreślił.
To kolejny raz, kiedy Matytsin prezentuje publicznie tak oderwane od rzeczywistości stanowisko. Od początku wojny rosyjski minister sportu uważa, że sportowcy z jego kraju... padli ofiarą dyskryminacji na tle narodowościowym (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Brak słów na to, co właśnie ogłosiła FIFA. Putin może się uśmiechnąć