Raków Częstochowa w tabeli PKO Ekstraklasy zajmuje trzecie miejsce, ale jeśli wygra, to awansuje na drugą lokatę i do prowadzącego Lecha Poznań będzie tracił tylko punkt. Lechia Gdańsk jest na przeciwnym biegunie ligowego zestawienia. Zajmuje 17. miejsce i traci jedno "oczko" do bezpiecznej strefy.
W tej sytuacji faworytem wydaje się być Raków, ale biorąc pod uwagę pięć ostatnich meczów, to Lechia punktowała lepiej. Wywalczyła w nich dziesięć punktów, a Raków "tylko" osiem.
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
- Przed nami mecz z drużyną z dołu tabeli, ale Lechia w tej rundzie gra bardzo dobrze, może nie licząc ostatniego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że musimy się bardzo dobrze przygotować, bo spotkamy się z zespołem, który chce grać bardzo intensywnie - powiedział trener Rakowa, Marek Papszun.
- To młoda i wybiegana drużyna, która ma w przodzie bardzo dobrych zawodników. Zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego bardzo poważnie podchodzimy do tego spotkania - dodał szkoleniowiec Rakowa.
Mecz rozgrywany w poniedziałek to nietypowe zjawisko dla Rakowa. Z tego powodu trener zaplanował dłuższy mikrocykl niż zwykle.
- Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu w ostatnich meczach. Wykonywaliśmy dobrą pracę w okresie przygotowawczym i w lidze. Teraz to procentuje. Kluczowi są zawodnicy i ich zdrowie. Ci, którzy dochodzili w trakcie meczów do odpowiedniej dyspozycji, bo to jest bardzo ważne - stwierdził Papszun.
Nie jest wykluczone, że w meczu z Lechią będą mogli zagrać Michael Ameyaw i Peter Barath.
- Ameyaw już trenuje. Peter Barath wchodzi do treningu i będą mogli znaleźć się w kadrze meczowej na Lechię. Bycie w kadrze, a rywalizacja o miejsce w składzie to inne rzeczy. Mam nadzieję, że obaj szybko wrócą do takiej formy, która będzie pozwalała grać w podstawowym składzie - ocenił trener Rakowa.
Mecz Rakowa z Lechią rozpocznie się o godzinie 19:00.