Nie zasypało Pogoni w Łęcznej. Kamil Grosicki zachwycił

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Wojtek Jargiło / Kamil Grosicki w akcji
PAP / Wojtek Jargiło / Kamil Grosicki w akcji
zdjęcie autora artykułu

Pogoń Szczecin pozostaje pierwsza w tabeli PKO Ekstraklasy. W śnieżnej Łęcznej dominowała na boisku, a ozdobą wygranego 4:0 meczu z Górnikiem był gol Kamila Grosickiego.

- Trudno mi go sobie wyobrazić - mówił Kosta Runjaić w czwartek, kiedy został zapytany o zapowiadany atak zimy na wschodzie Polski. W Szczecinie pogoda raczej dopisywała liderowi PKO Ekstraklasy, a na Lubelszczyźnie w sobotę od rana zawiewało śniegiem we wszystkich kierunkach. - Ważne, żeby na boisku było gorąco - dodał później Niemiec i piłkarze Pogoni spełnili akurat to życzenie.

Właśnie za sprawą Runjaicia, przerwa reprezentacyjna w Pogoni, była niespokojna. Trener poinformował o odejściu z klubu wraz z zakończeniem sezonu. Pójdzie śladem Czesława Michniewicza i pożegna się z klubem w dniu wygaśnięcia kontraktu. Konfrontacja z Górnikiem miała pokazać, jak decyzja Niemca wpłynęła na jego drużynę. Pogoń pokazała, że ma się dobrze i odpowiedziała wynikiem 4:0 na zwycięstwa Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa, z którymi walczy o mistrzostwo Polski.

Pogoń dostała piłkę i dość wcześnie dobrała się do bramki przeciwnika. W 10. minucie Mariusz Fornalczyk zdobył wyczekiwanego, pierwszego gola w PKO Ekstraklasie. Dopadł on do piłki wybitej niezdarnie przez Macieja Gostomskiego po miękkiej wrzutce Kamila Grosickiego. W jednej rundzie prezentował już zafarbowane na niebiesko i czerwono włosy, a tym razem kamuflował się przed łęcznianami w blondzie.

ZOBACZ WIDEO: Jaka przyszłość Krychowiaka w kadrze? "Stary wilk nie wyleniał"

Pogoń atakowała z wykorzystaniem Kamila Grosickiego. Ostatnio reprezentant Polski nie zdobywał goli, ani nie asystował w ekstraklasie, więc tym razem nadrobił zaległości. W 19. minucie Kamil Grosicki oddał po prostu fenomenalne uderzenie za kołnierz Macieja Gostomskiego. Lider Portowców ułożył sobie piłkę na prawej stopie i kopnął piłkę tak, że należało bić brawo na stojąco.

Przy dwubramkowym prowadzeniu gości działo się niewiele. Kibice Górnika już w 21. minucie niewybrednie próbowali zmobilizować gospodarzy do walki. Później urządzili sobie konkurs celowania śnieżkami w rezerwowych graczy Pogoni oraz fotoreporterów. Innych rozrywek nie było, ponieważ ataki podopiecznych Kamila Kieresia wołały o pomstę do nieba. Bliżej było trzeciego gola Pogoni, ale Kamil Grosicki zmarnował szansę jakąś pięć razy lepszą od tej, którą wykorzystał.

W przerwie Górnik przeprowadził trzy zmiany, nie było na co czekać. Kamil Kiereś postanowił zamieszać nie tylko w ofensywie, ale również w zawodnej obronie swojego zespołu. W 52. minucie Jason Lokilo nieznacznie pomylił się zamiast strzelić gola kontaktowego. Odbita jeszcze rykoszetem, po jego uderzeniu piłka, otarła się o poprzeczkę.

Trochę rozkleiła się gra Pogoni, na co trener Kosta Runjaić także zareagował trzema zmianami za jednym zamachem. Jeden z dublerów Luka Zahović strzelił na 3:0 w 65. minucie. Wykorzystał on nieodpowiedzialne zachowanie Szymona Drewniaka i podsumował całą serię uderzeń gości. Było po zawodach, a na 4:0 trafił kolejny zmiennik Maciej Żurawski po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego. Demolka, a kibice gospodarzy apelowali do graczy Górnika o zejście z boiska.

Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 0:4 (0:2) 0:1 - Mariusz Fornalczyk 10' 0:2 - Kamil Grosicki 19' 0:3 - Luka Zahović 65' 0:4 - Maciej Żurawski 69'

Składy:

Górnik: Maciej Gostomski - Leandro, Tomasz Midzierski (46' Szymon Drewniak), Jonathan de Amo, Bartosz Rymaniak - Serhij Krykun (69' Marcel Wędrychowski), Łukasz Szramowski (46' Kryspin Szcześniak), Janusz Gol, Jason Lokilo - Damian Gąska (46' Alex Serrano) - Bartosz Śpiączka (69' Przemysław Banaszak)

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllopoulos, Mariusz Malec, Luis Mata - Damian Dąbrowski - Mariusz Fornalczyk (59' Maciej Żurawski), Kamil Drygas (59' Jean Carlos Silva), Sebastian Kowalczyk (73' Wahan Biczachczjan), Kamil Grosicki (73' Michał Kucharczyk) - Piotr Parzyszek (59' Luka Zahović)

Żółte kartki: Midzierski, Szcześniak (Górnik) oraz Bartkowski (Pogoń)

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Lech Poznań 34228467:2474
2 Raków Częstochowa 34209560:3069
3 Pogoń Szczecin 341811563:3165
4 Lechia Gdańsk 34169952:3957
5 Piast Gliwice 341591045:3754
6 Wisła Płock 341531648:5148
7 Radomiak Radom 341115842:4048
8 Górnik Zabrze 341381355:5547
9 Cracovia 3412101240:4246
10 Legia Warszawa 341341746:4843
11 Warta Poznań 341191435:3842
12 Jagiellonia Białystok 349131239:5040
13 KGHM Zagłębie Lubin 341151843:5938
14 Stal Mielec 349101539:5237
15 Śląsk Wrocław 347141342:5235
16 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 347111636:5632
17 Wisła Kraków 347101737:5431
18 Górnik Łęczna 346101829:6028

Czytaj także: Michał Kucharczyk zadał ostatni cios Wiśle. Podtrzymał swoją tradycję Czytaj także: Pogoń spełniła życzenie Runjaicia. "Pokazaliśmy, kto jest panem"

Źródło artykułu: