Piłkarze Chelsea wrócili do Anglii z Lille po wywalczeniu awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Presja na obrońcy trofeum zwiększyła się po golu z rzutu karnego Buraka Yilmaza, ale ostatecznie odwrócił wynik i wygrał. Nie tylko utrzymał przewagę ze Stamford Bridge, ale jeszcze powiększył ją strzałami Christiana Pulisicia i Cesara Azpilicuety.
W ćwierćfinale Pucharu Anglii na Chelsea czekało Middlesbrough, które zajmuje siódme miejsce w tabeli The Championship. Piłkarze Boro mają jeszcze szansę na powrót do Premier League, a między obowiązkami ligowymi mogli sprawdzić się w rywalizacji z trzecim zespołem w angielskiej elicie.
O meczu było głośno kilka dni przed pierwszym gwizdkiem. Klub z Londynu wpadł na pomysł, żeby rozegrano go bez kibiców z obu stron, tak żeby wyrównać szanse z uwagi na nieobecność fanów gości. Chelsea wycofała nieco kuriozalny wniosek po "konstruktywnych rozmowach z federacją". Na trybunach byli sympatycy Middlesbrough, a stawką starcia był awans do półfinału.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski szuka klubu. Ciekawe propozycje na stole
Chelsea zapewniła sobie zwycięstwo 2:0 w pierwszej połowie. Na zakończenie pierwszego kwadransa Romelu Lukaku zdobył prowadzenie dla The Blues, a po kolejnym podobnym okresie do bramki przymierzył Hakim Ziyech. Przy obu golach faworyta asystował Mason Mount. Przeciwnik nie potrafił odpowiedzieć ani jednym trafieniem do końcowego gwizdka.
Middlesbrough - Chelsea FC 0:2 (0:2)
0:1 - Romelu Lukaku 15'
0:2 - Hakim Ziyech 31'
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską