Juventus i Szczęsny gonią. Wygrana w starym stylu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Stefano Guidi / Na zdjęciu: Alvaro Morata
Getty Images / Stefano Guidi / Na zdjęciu: Alvaro Morata
zdjęcie autora artykułu

Juventus jeszcze nie wywiesił białej flagi w walce o mistrzostwo Włoch. Wojciech Szczęsny wspiął się na drugie miejsce w rankingu czystych kont Serie A. To efekt zwycięstwa Bianconerich 1:0 ze Spezią Calcio.

Sytuacja kadrowa Juventusu jest trudna, a mimo to radzi sobie całkiem dobrze w ostatnich tygodniach. Wzmocniony Dusanem Vlahoviciem wywiera presję na najlepszych w tabeli Napoli, Milanie oraz Interze, a także umacnia się na miejscu premiowanym awansem do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. W celu pozostania w gronie poważnych kandydatów na mistrza Włoch potrzebował zwycięstwa z nieobliczalną Spezią Calcio.

W bramce Bianconerich nie zabrakło Wojciecha Szczęsnego, który w środę zwolnił miejsce między słupkami Mattii Perinowi. Włoch dostał możliwość pokazania się w meczu pucharowym. Po stronie Spezii tym razem jeden Polak. Arkadiusz Reca zajął miejsce na lewej stronie obrony, a Jakub Kiwior nie zagrał w Turynie z powodu nadmiaru żółtych kartek.

Juventus ruszył z impetem na bramkę Ivana Provedela. Początek meczu należał do podopiecznych Massimiliano Allegriego. Potwierdzeniem był gol Alvaro Moraty w 21. minucie po dograniu Manuela Locatelliego. Włoch doskonale wypatrzył i uruchomił podaniem lepiej ustawionego Hiszpana. Cała akcja bramkowa była efektem katastrofalnego wybicia piłki przez Ivana Provedela.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co mu strzeliło do głowy? Szokujące zachowanie piłkarza!

Po przeciwnej stronie boiska działo się niewiele i Wojciech Szczęsny mógł gratulować kompanom z pola coraz to nowych skutecznych interwencji w obronie. Spezia miała problem z przeprowadzeniem groźnego ataku, odbijała się w pierwszej połowie od broniących graczy z Turynu.

Pierwsze ostrzeżenie dla Juventusu było w 52. minucie. Przypomniał o sobie Emmanuel Gyasi i po wyprowadzeniu w pole obrońców, sprawdził koncentrację Szczęsnego. Ta pozostała bez zarzutu, dlatego Bianconeri utrzymali prowadzenie. Spezia była groźniejsza i w 71. minucie Rey Manaj miał możliwość pokonania Polaka. W sumie to goście oddali w tym meczu więcej strzałów celnych, choć na zanosiło się na to po 45 minutach.

Druga połowa była nerwowa dla turyńczyków. Tych na trybunach i tych na boisku. Szczęsny musiał zapracować na czyste konto, a każdy błąd czy to Polaka, czy to obrońców Juventusu groził stratą punktów. Tak się jednak nie stało, a poza wynikiem, pozytywną wiadomością był powrót po wyleczeniu kontuzji Federico Bernardeschiego.

Juventus FC - Spezia Calcio 1:0 (1:0) 1:0 - Alvaro Morata 21'

Składy:

Juventus: Wojciech Szczęsny - Danilo, Daniele Rugani, Matthijs De Ligt, Luca Pellegrini (63' Federico Bernardeschi) - Manuel Locatelli, Arthur Melo, Adrien Rabiot - Juan Cuadrado, Dusan Vlahović (85' Moise Kean), Alvaro Morata

Spezia: Ivan Provedel - Salva Ferrer, Martin Erlić, Dimitrios Nikolaou, Arkadiusz Reca - Kevin Agudelo, Giulio Maggiore (76' Mehdi Bourabia), Simone Bastoni - Daniele Verde, Rey Manaj (76' Wiktor Kowalenko), Emmanuel Gyasi

Żółte kartki: Vlahović, Pellegrini, Bernardeschi (Juventus) oraz Erlić, Bourabia (Spezia)

Sędzia: Luca Massimi

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
26
8
4
69:31
86
2
38
25
9
4
84:32
84
3
38
24
7
7
74:31
79
4
38
20
10
8
57:37
70
5
38
18
10
10
77:58
64
6
38
18
9
11
59:43
63
7
38
19
5
14
59:51
62
8
38
16
11
11
65:48
59
9
38
14
11
13
65:59
53
10
38
13
11
14
46:41
50
11
38
13
11
14
64:66
50
12
38
11
14
13
61:58
47
13
38
12
10
16
44:55
46
14
38
10
11
17
50:70
41
15
38
10
6
22
46:63
36
16
38
10
6
22
41:71
36
17
38
7
10
21
33:78
31
18
38
6
12
20
34:68
30
19
38
4
16
18
27:60
28
20
38
6
9
23
34:69
27

Czytaj także: Samba Lazio w polu karnym Cagliari Czytaj także: Grad goli. Inter Mediolan przełamał się

Źródło artykułu: