W czwartek Ukraina zwróciła się z prośbą do Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) o przełożenie spotkania meczu w barażach o mistrzostwa świata w Katarze. 24 marca zespół Ołeksandra Petrakowa ma zagrać ze Szkocją w Glasgow (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).
FIFA potwierdziła, że otrzymała prośbę od tamtejszej federacji. Patrząc na aktualną sytuację za naszą wschodnią granicą, rozegranie spotkania jest niemal niemożliwe. Organizacja w swoim piątkowym oświadczeniu nie poinformowała jednak o żadnej decyzji.
Międzynarodowa Federacja Piłkarska wciąż "szuka rozwiązań". Choć decyzja o przełożeniu meczu powinna być naturalną sprawą w tym przypadku. "Pozostajemy w stałym kontakcie z UEFA i Szkockim Związkiem Piłki Nożnej, aby znaleźć odpowiednie rozwiązanie" - napisano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?
"FIFA wyraża swoją najgłębszą solidarność ze wszystkimi dotkniętymi tym, co dzieje się na Ukrainie. Kolejne aktualizacje w tej sprawie zostaną dostarczone w odpowiednim czasie" - dodano.
Nie takiej odpowiedzi zapewne oczekiwali Ukraińcy. Światowa federacja ma widocznie problem z podejmowaniem decyzji. Podobnie jest w przypadku meczu barażowego z udziałem reprezentacji Polski (więcej TUTAJ).
Zobacz też:
Ważna decyzja Ekstraklasy. Zrywają współpracę z rosyjską firmą
Kolejny gigant chce Lewandowskiego. Znany dziennikarz zdradza szczegóły