Jednostronne derby Madrytu. Real nie pozostawił złudzeń

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Karim Benzema
PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Karim Benzema
zdjęcie autora artykułu

Niedzielne derby Madrytu, mimo zrywu gości na początku drugiej połowy, zakończyły się pewnym zwycięstwem Realu. Królewscy ograli Atletico 2:0 i powiększyli przewagę w ligowej tabeli nad lokalnym rywalem do trzynastu punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Niby każdy wie, że o sile ofensywnej Realu Madryt w dużej mierze stanowią dwaj zawodnicy - Vinicius Junior i Karim Benzema. W teorii wystarczy więc ich powstrzymać i być może uda się powalczyć o korzystny wynik z zespołem Carlo Ancelottiego. Ale teoria to jedno, a praktyka co innego. Wystarczył jeden przechwyt w środku boiska, zagranie na wolne pole, Vinicius wyczekał, wrzucił, Benzema przymierzył z woleja i Atletico musiało wcielić w życie plan B już po nieco ponad kwadransie.

Tak jak w pierwszej połowie Atletico nie potrafiło się otrząsnąć, tak od początku drugiej po boisku biegał jakby odmieniony zespół gości. Diego Simeone wpuścił m.in. Joao Felixa, który dwukrotnie był bliski doprowadzenia do remisu, ale znakomicie w obu sytuacjach spisał się Thibaut Courtois. To były - jak się okazało - dwie kluczowe interwencje Belga.

Bo chwilę później kolejny zabójczy cios wyprowadzili Królewscy. Kapitalną robotę wykonał Luka Jović, który w przerwie zmienił Benzemę (Francuz jest po urazie i widocznie nie miał sił na więcej niż 45 minut). Zagrał do rozpędzonego Viniciusa, ten wypatrzył w polu karnym niepilnowanego Marco Asensio, który na dużym luzie podwyższył prowadzenie swojego zespołu.

ZOBACZ WIDEO: Jest na ustach całego świata. Co za gol!

Gospodarze szybko odzyskali równowagę w tym spotkaniu. I duża w tym zasługa środkowych pomocników. Przykładowo - Luka Modrić grał jak profesor. W Atletico kogoś takiego nie było. Przyjezdni przegrali jako zespół, ale też w ich szeregach nie było tak wielu indywidualności, które w trudnym momencie mogły by pociągnąć zespół.

Niedzielne derby Madrytu miały duży ciężar gatunkowy. Nie tylko dlatego, że grały ze sobą dwaj odwieczni rywale. Dzięki tej wygranej Real umocnił się na pozycji lidera ligi hiszpańskiej, a jego przewaga nad Atletico urosła aż do trzynastu punktów!

Real Madryt - Atletico 2:0 (1:0) 1:0 Karim Benzema 16' 2:0 Marco Asensio 57'

Składy:

Real: Thibaut Courtois - Dani Carvajal (81' Nacho), Eder Militao, David Alaba, Ferland Mendy - Luka Modrić, Casemiro, Toni Kroos - Marco Asensio (85' Federico Valverde), Karim Benzema (46' Luka Jović), Vinicius Junior (87' Rodrygo).

Atletico: Jan Oblak - Marcos Llorente, Geoffrey Kondogbia, Felipe, Mario Hermoso, Yannick Ferreira Carrasco (46' Thomas Lemar) - Angel Correra (60' Renan Lodi), Rodrigo De Paul (68' Hector Herrera), Koke - Matheus Cunha (60' Luis Suarez), Antoine Griezmann (46' Joao Felix).

Żółte kartki: Mendy, Alaba (Real) oraz Felipe, Kondogbia, Suarez (Atletico).

Sędzia: Antonio Mateu Lahoz.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Real Madryt 38268480:3186
2 FC Barcelona 382110768:3873
3 Atletico Madryt 38218965:4371
4 Sevilla FC 381816453:3070
5 Real Betis 381981162:4065
6 Real Sociedad 3817111040:3762
7 Villarreal CF 3816111163:3759
8 Athletic Bilbao 3814131143:3655
9 Valencia CF 3811151248:5348
10 Osasuna Pampeluna 3812111537:5147
11 Celta Vigo 3812101643:4346
12 Rayo Vallecano 381191839:5042
13 Elche CF 381191840:5242
14 Espanyol Barcelona 3810121640:5342
15 Getafe CF 388151533:4139
16 Cadiz CF 388151535:5139
17 RCD Mallorca 381091936:6339
18 Granada CF 388141644:6138
19 Levante UD 388111951:7635
20 Deportivo Alaves 38872331:6531

CZYTAJ TAKŻE: Beniaminek zatrzymany. W Sewilli demolka Problemy z oddychaniem Piotra Zielińskiego. Agent komentuje

Źródło artykułu: