[tag=11703]
Paulo Sousa[/tag] już po Euro 2020 stracił zaufanie wielu osób. Portugalczyk jednak dostał szansę, aby odbudować swoją pozycję podczas eliminacji mistrzostw świata 2022. Szło mu całkiem nieźle, gdy nagle w jednej chwili wszystko runęło.
Porażka z Węgrami (1:2) i w konsekwencji utrata rozstawienia w marcowych barażach o mundial doprowadziło do tego, że na Sousę spadła wielka krytyka. Nie oszczędza go także Sławomir Peszko w swoim najnowszym felietonie.
"Widzę, że na pomeczowej konferencji wyszła zarozumiałość selekcjonera. Na szczęście tego nie oglądałem, mnie już jego gadka nie czaruje. Bajery są dla dziennikarzy. Oni muszą to oglądać, ja nie muszę. Trener może pięknie mówić, a konkrety są takie, że jedyny sensowniejszy zespół, z którym udało się wygrać, to Albania. Nie róbmy jaj i nie mówmy o Andorze czy San Marino" - pisze Peszko w portalu meczyki.pl.
Sousa i Biało-Czerwoni jeszcze mogą wyjść z trudnej sytuacji z twarzą. Tak będzie, gdy uda im się awansować na MŚ 2022 w Katarze. Z powodu braku rozstawienia w barażach wiele osób w to zwątpiło, ale nie gwiazdor Wieczystej Kraków.
"Jestem dobrej myśli przed barażami, bo wierzę w tych piłkarzy, wierzę w tę drużynę, wierzę w reprezentację Polski. Natomiast patrząc na to, jak radzimy sobie na wyjazdach i kogo możemy wylosować, nikt nie może być pewny, że gładko przejdziemy choćby do finału" - komentuje.
Pierwszego barażowego rywala poznamy 26 listopada. W gronie potencjalnych przeciwników są: Portugalia, Szkocja, Włochy, Rosja, Szwecja i Walia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Oświadczenie Roberta Lewandowskiego. Wyjaśnił swoją absencję z Węgrami >>
"Czy to nie był sabotaż?". Szokująca teoria o Sousie byłego reprezentanta Polski >>