[tag=11703]
Paulo Sousa[/tag] przekombinował ze składem na mecz Polska - Węgry w eliminacjach mistrzostw świata 2022. Brak kilku kluczowych zawodników w wyjściowym składzie sprawił, że przegraliśmy 1:2 i na pewno nie będziemy rozstawieni w marcowych barażach o mundial.
W ten sposób Biało-Czerwoni na własne życzenie zmniejszyli swoje szanse na awans. Artur Wichniarek, podobnie jak inni eksperci, jest zdziwiony ostatnimi ruchami portugalskiego selekcjonera. Ma nawet zaskakującą teorię.
- Po przeanalizowaniu tego meczu na chłodno, to zastanawiam się, czy to nie był sabotaż, albo celowe działanie Paulo Sousy, żeby Polska zagrała z Portugalią na wyjeździe w półfinale baraży - mówi były piłkarz w "Super Expressie".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Wichniarek następnie dodał, że jest w stanie zrozumieć absencję Kamila Glika, bo jemu groziła pauza za kartki. Nie widzi jednak żadnego wytłumaczenia dla odstawienia Lewandowskiego od składu na mecz z Węgrami.
- Brak Lewandowskiego jest niewytłumaczalny dla mnie. Jeśli Robert czuł się zmęczony, a ma do tego prawo, bo zagrał w tym roku dużo meczów, to powinien z Andorą grać tylko 45 minut, albo wcale - komentuje.
Wiadomo już, kogo możemy wylosować w marcowych barażach. Rywale Polaków będzie ktoś z grupy: Portugalia, Szkocja, Włochy, Rosja, Szwecja i Walia.
Lewandowski nie znał zasad. Rzecznik PZPN wyjaśnia >>
Reprezentacja Polski jeszcze mocniejsza! Wielkie nazwiska >>