[tag=11703]
Paulo Sousa[/tag] zrealizował plan minimum. Reprezentacja Polski zakwalifikowała się do meczów barażowych. Spotkania półfinałowe i finałowe odbędą się w marcu przyszłego roku. Pojedynki wyłonią zespoły, które awansują do mistrzostw świata w Katarze. Łącznie w turnieju wystąpią 32 ekipy.
W barażach kluczową rolę odegrają ci, którzy decydowali o sile kadry w ostatnich miesiącach. Kilku zawodników może być pewnych miejsca w zespole, jednak są też piłkarze ciągle aspirujący, aby powrócić do reprezentacji. Wśród nich są kontuzjowani lub tacy, którzy jak dotąd nie znaleźli uznania w oczach Portugalczyka.
Marcowe spotkania okażą się dla selekcjonera kluczowe w kontekście jego dalszej przyszłości. Porażka i jednoczesny brak kwalifikacji do mistrzostw świata będą powodem do rozstania z 51-latkiem.
Pokładane nadzieje
Sebastian Szymański od kilku miesięcy nie znajduje uznania w oczach Sousy. Selekcjoner wciąż nie widzi piłkarza Dynama Moskwa w swojej kadrze. Jego brak w reprezentacji może zaskakiwać, ponieważ ofensywny pomocnik w rosyjskim klubie gra bardzo dobrze, będąc mocnym punktem stołecznej drużyny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
W obecnym sezonie w barwach Dynama rozegrał już czternaście spotkań (z tego jedno w pucharze). Ma na swoim koncie trzy gole i cztery asysty. Zagadką jest powtarzający się brak nominacji dla Szymańskiego. Jednak gdyby piłkarz utrzymał obecną formę, powinien być brany pod uwagę podczas przyszłorocznego zgrupowania.
Na kolejną szansę zasłużył też Jakub Kamiński. Gracz Lecha Poznań w Ekstraklasie spisuje się bardzo dobrze. Jest pewnym punktem zespołu, a świadczą o tym liczby. W czternastu spotkaniach ligowych pokonywał bramkarza drużyny przeciwnej już pięć razy, dorzucając cztery asysty.
Kamiński był już brany pod uwagę przez selekcjonera. Otrzymał powołanie przy okazji wrześniowego zgrupowania. Zagrał w pełnym wymiarze czasu w wygranym wysoko meczu z San Marino. Nie pokazał się jednak z dobrej strony, co było powodem braku nominacji na kolejne spotkania.
Powroty po kontuzjach
Jedną z alternatyw będzie obecnie kontuzjowany Sebastian Walukiewicz. Środkowy obrońca jeszcze nie zadebiutował w kadrze Sousy. Chętnie za to na niego stawiał Jerzy Brzęczek. To właśnie u poprzedniego trenera piłkarz Cagliari Calcio po raz pierwszy wystąpił w drużynie narodowej, rozgrywając łącznie trzy spotkania.
W Walukiewiczu są pokładane spore nadzieje. We włoskiej Serie A rozegrał jak dotąd pięć spotkań. Raz wystąpił w Pucharze Włoch. Obrońca od wielu lat jest nominowany do reprezentacji młodzieżowych, będąc zawsze istotnym graczem w bloku defensywnym.
Również pomocnicy będą realnym wzmocnieniem kadry na spotkania marcowe. Do gry po kontuzji wrócił już Jacek Góralski (Kajrat Ałmaty), a niebawem do pełni sił dojdzie Krystian Bielik (Derby County). Obu piłkarzy z treningów na długie miesiące wykluczyło zerwanie więzadeł.
Potrzeba czasu zanim piłkarze powrócą do pełnej dyspozycji sprzed kontuzji. Oczekuje się jednak, że będą rywalizować o miejsce w kadrze na mecze barażowe, które zostaną rozegrane w 2022 roku.
Były reprezentant Polski bez litości dla kadry Sousy. "My wtedy nie istniejemy" >>
Były reprezentant Polski apeluje do Roberta Lewandowskiego. "Od tego jest kapitan" >>