Nawet się nie łudźmy. Jesteśmy właściwie poza mundialem

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Piłkarze reprezentacji Polski cieszący się z gola w meczu z Węgrami
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Piłkarze reprezentacji Polski cieszący się z gola w meczu z Węgrami

Zlekceważenie meczu z Węgrami (1:2) ma fatalne konsekwencje. W losowaniu baraży Polska nie będzie rozstawiona, a to oznacza, że w pierwszej rundzie może trafić na europejskie potęgi. Tylko cud sprawi, że Biało-Czerwoni awansują do MŚ 2022.

Po zwycięstwie nad Andorą (4:1), które zapewniło Polsce awans do baraży, Paulo Sousa uznał, że w kończącym eliminacje MŚ 2022 meczu z Węgrami (1:2) sprawdzi, jak drużyna narodowa radzi sobie bez Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka i Roberta Lewandowskiego.

Portugalczyk przeprowadził eksperyment, na jaki nie odważył się żaden z jego poprzedników. Więcej TUTAJ. Efekt był do przewidzenia: pozbawiony kręgosłupa organizm nie potrafił funkcjonować. I to nawet na tle mocno osłabionych Węgrów.

Poważne konsekwencje

Sousa słono zapłacił za dość powszechną wiedzę. Jeszcze w poniedziałek jedyną konsekwencją jego decyzji było przerwanie trwającej ponad 7 lat serii spotkań bez porażki na Stadionie Narodowym. Więcej TUTAJ. We wtorek okazało się, że skutki zlekceważenia Węgier są o wiele poważniejsze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes

Otóż porażka z Madziarami w połączeniu z wynikami wtorkowych meczów innych grupa sprawiła, że Biało-Czerwoni nie będą rozstawieni przed losowaniem baraży (26.11). Więcej TUTAJ. Co to oznacza? Po pierwsze, Polska straciła atut własnego boiska na mecz pierwszej rundy - gospodarzem półfinału będzie zespół rozstawiony.

Po drugie, możemy trafić na teoretycznie mocniejszych rywali. Cztery z sześciu rozstawionych drużyn są w rankingu FIFA sklasyfikowane wyżej od Polski (23). To Włochy (4.), Portugalia (8.), Szwecja (17.) i Walia (19.). Stawkę uzupełniają Rosja (33.) i Szkocja (42.)

Skazani na pożarcie

To fatalna wiadomość dla Polski, bo Biało-Czerwoni nie potrafią sprawiać niespodzianek i ogrywać faworytów. Ostatni raz pokonaliśmy wyżej notowanego w rankingu FIFA przeciwnika w 2016 roku - Ukrainę (1:0) w fazie grupowej Euro 2016.

Bilans kolejnych 12 spotkań z takimi rywalami to 6 remisów i 6 porażek. Jeszcze w trakcie Euro 2016 ekipa Adama Nawałki, sklasyfikowana wtedy na 27. miejscu w rankingu FIFA, zmierzyła się ze ze Szwajcarią (15.) i Portugalią (8.) - w obu tych meczach zwycięzcę wyłonił konkurs "11", więc oba są sklasyfikowane jako remisy.

Po turnieju we Francji rozegraliśmy z patrzącymi na nas z góry rankingu FIFA przeciwnikami cztery dwumecze w ramach Ligi Narodów i kwalifikacji do MŚ 2022 i z żadnym z nich nie mamy korzystniejszego bilansu. Stać nas było jedynie na urwanie punktu Portugalii w Lidze Narodów 2018/19, Włochom w kolejnej edycji tych rozgrywek i Anglii w el. MŚ 2022.

Ponadto w fazie grupowej Euro 2020 rywalizowaliśmy z Hiszpanią (1:1) i Szwecją (2:3). W 12 spotkaniach z teoretycznie mocniejszymi rywalami zdobyliśmy 6 z 36 możliwych do zdobycia punktów.

Mecze Polski z wyżej notowanymi rywalami od ostatniego zwycięstwa nad takim przeciwnikiem*:

DataMeczWynikRozgrywki
25.06.2016 Szwajcaria (15.) - Polska (27.) 1:1 (k. 4:5) Euro 2016
30.06.2016 Polska (27.) - Portugalia (8.) 1:1 (k. 3:5) Euro 2016
11.10.2018 Polska (18.) - Portugalia (7.) 2:3 Liga Narodów 18/19
20.11.2018 Portugalia (7.) - Polska (21.) 1:1 Liga Narodów 18/19
04.09.2020 Holandia (14.) - Polska (19.) 1:0 Liga Narodów 20/21
11.10.2020 Polska (19.) - Włochy (12.) 0:0 Liga Narodów 20/21
15.11.2020 Włochy (12.) - Polska (18.) 2:0 Liga Narodów 20/21
18.11.2020 Polska (18.) - Holandia (15.) 1:2 Liga Narodów 20/21
31.03.2021 Anglia (4.) - Polska (19.) 2:1 el. MŚ 2022
19.06.2021 Hiszpania (6.) - Polska (21.) 1:1 Euro 2020
23.06.2021 Szwecja (18.) - Polska (21.) 2:3 Euro 2020
08.09.2021 Polska (27.) - Anglia (4.) 1:1 el. MŚ 2022

Czekając na cud

Po Euro 2016 Polska stała się dostarczycielem punktów dla najmocniejszych drużyn Starego Kontynentu, ale nie jest tak, że europejskie potęgi są poza zasięgiem kogoś spoza swojego kręgu. Niemożliwe nie istnieje, ale kłopot w tym, że Polski to nie dotyczy.

W branym pod uwagę okresie na przykład Anglia potknęła się z Czechami (1:2) w Pradze, Niemcy dali się ograć przed własną publicznością Macedonii (1:2), a Finlandia zdobyła Stade de France (2:0).

Problem Biało-Czerwonych polega też na tym, że w tych 12 spotkaniach byliśmy na prowadzeniu tylko w czterech i to łącznie raptem przez 14 proc. rozegranego czasu (159 minut).

Fakty są takie, że Polska, bez względu na to, czy Brzęczka, czy Sousy, nie potrafi grać z mocniejszymi. W barażach o awans do MŚ 2022 musimy liczyć na cud, jakim byłoby długo wyczekiwane zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem. Albo szczęśliwe losowanie, które skrzyżuje nasze losy z Rosją albo Szkocją.

Barażowych rywali poznamy 26 listopada, a spotkania o ostatnie wolne miejsca na mundialu zostaną rozegrane w ostatnim tygodniu marca.

Źródło artykułu: