Dwa tygodnie temu Włosi zwyciężyli aż 3:0, lecz gole zaczęli strzelać dopiero w ostatnim kwadransie.
- Legia pokazała w Neapolu, że potrafi skutecznie się bronić. Przecież do 76. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis. Również w ostatni weekend lider Serie A długo męczył się z ostatnią w tabeli Salernitaną, a przecież przed pierwszym gwizdkiem wielu wieszczyło wysokie zwycięstwo Napoli - powiedział w rozmowie z Super Expressem Giuseppe Bruscolotti, który grał w klubie z Neapolu w latach 1972-1988 i uzbierał niemal 400 występów w jego barwach.
Jego zdaniem mecz przy Łazienkowskiej może być zupełnie inny. - Na miejscu piłkarzy i trenerów Napoli zapomniałbym już o tamtym zwycięstwie. Wiele zależy od tego, w jakim składzie drużyna rozpocznie spotkanie w Warszawie. Biorąc pod uwagę, że ostatnio pauzował Lorenzo Insigne, można dojść do wniosku, że przeciwko Legii wybiegnie najmocniejszy zespół. Jestem przekonany, że Luciano Spalletti bardzo poważnie traktuje Ligę Europy i chce w niej ugrać jak najwięcej.
Kogo Legia powinna się obawiać najbardziej? Bruscolotti uważa, że to może być Piotr Zieliński. - Jest z pewnością bardzo utalentowanym zawodnikiem, który ma olbrzymie możliwości. Wchodzi w wiek, w którym to na nim będzie spoczywała odpowiedzialność za grę drużyny. Na początku sezonu polski pomocnik nie do końca przekonywał, ale już przeciwko Salernitanie potrafił zrobić różnicę, błysnąć swoimi umiejętnościami. Najważniejsze, aby potrafił to przełożyć na każde kolejne spotkanie - zaznaczył.
Mecz 4. kolejki fazy grupowej Ligi Europy Legia Warszawa - SSC Napoli rozpocznie się w czwartek o godz. 18.45. Transmisja w TVP 2 oraz Viaplay.
Czytaj także:
48 minut na boisku w ciągu niespełna roku. Koszmar ligowca
Matty Cash to fenomen. Ekspert wyjaśnia dlaczego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego