Zawodnicy Liverpoolu nie pozostawili złudzeń odwiecznym rywalom na Old Trafford. David de Gea pięć razy wyjmował piłkę z siatki, a na wyróżnienie zasłużył Mohamed Salah, który ustrzelił hat-tricka.
Drużyna Ole Gunnara Solskjaera kończyła mecz w osłabieniu, bo w 60. minucie Paul Pogba został wyrzucony z boiska. W pełnym wymiarze czasowym zagrał Cristiano Ronaldo. Portugalczyk był zupełnie bezradny, przed przerwą dał wyraz swojemu niezadowoleniu i został ukarany żółtym kartonikiem - więcej TUTAJ.
To była najwyższa domowa porażka "Czerwonych Diabłów" od 1955 roku (0:5 z Manchesterem City). 36-latek zabrał głos po ostatnim gwizdku sędziego Anthony'ego Taylora.
"Czasami wynik nie jest taki, jakiego się spodziewamy i jakiego chcemy. To tylko i wyłącznie nasza wina, nie można jej zrzucać na kogoś innego. Nasi kibice kolejny raz byli niesamowici. Zasłużyli na więcej, o wiele więcej z naszej strony" - napisał na swoim Instagramie.
Ronaldo latem wrócił do Manchesteru United i podpisał dwuletni kontrakt. W Premier League rozegrał dotychczas sześć spotkań i trzy razy trafił do siatki.
Czytaj także:
Media: On może zostać nowym trenerem Manchesteru United. "Kandydat nr 1"
Trener Manchesteru United zabrał głos po kompromitacji. "Znajdujemy się na dnie"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!