Podolski znów to zrobił! Zaskakująca opinia sędziego

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Lukas Podolski
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Lukas Podolski

Lukas Podolski na polskich boiskach miał czarować techniką oraz być przykładem dla młodych piłkarzy. Wychodzi jednak na to, że wyrasta na boiskowego bandytę. Były reprezentant Niemiec po raz kolejny dopuścił się brutalnego faulu.

W ostatniej kolejce przed przerwą reprezentacyjną Lukas Podolski "popisał się" niebezpiecznym wejściem w nogi Piotar Tomasika. Szczególnie szokujący był fakt, że były reprezentant Niemiec zdecydował się na tak agresywne zagranie już w 10. sekundzie spotkania. Ostatecznie Podolskiemu się upiekło i sędzia nie wyrzucił go z boiska już na samym początku meczu.

Nie trzeba było jednak długo czekać na kolejną niebezpieczną sytuację z udziałem Lukasa Podolskiego. Zawodnik Górnika Zabrze w sobotnim meczu z Wisłą Kraków (pierwsza kolejka po przerwie reprezentacyjnej) bardzo ostro wszedł w zawodnika krakowian Serafina Szotę.

Jednak tym razem znów mu się upiekło. Co ciekawe, sędzia Bartosz Frankowski nie przyznał Niemcowi nawet żółtej kartki. To wzbudziło spore kontrowersje. Obecnie ta sytuacja jest szeroko komentowana w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego

Głos w tej sprawie zabrał sędzia i ekspert - Łukasz Rogowski. "Gdyby Poldi trafił czysto podeszwą w nogę rywala (a nie bokiem buta, jak na foto), to myślę, że bylibyśmy świadkami interwencji VAR i czerwonej kartki. Tutaj nie było nawet żółtej..." - napisał na Twitterze.

Oznacza to, iż w tym przypadku sędzia nie miał podstaw do skorzystania z VAR-u i przyznaniu ewentualnej czerwonej kartki. Jednakże ciężko wytłumaczyć dlaczego sędzia główny w tej sytuacji nie upomniał zawodnika żółtym "kartonikiem".

Zobacz także: Pierwsze takie wyróżnienie Lewandowskiego
Zobacz także: Piątek z fatalnymi ocenami

Źródło artykułu: