Legenda polskiej piłki walczy z nieuleczalną chorobą. "Trzeba się zajmować jak niemowlakiem"

WP SportoweFakty / Mateusz Skwierawski / Na zdjęciu: Jan Furtok
WP SportoweFakty / Mateusz Skwierawski / Na zdjęciu: Jan Furtok

Był wicekrólem strzelców Bundesligi, strzelał też gole dla reprezentacji Polski. Dziś Jan Furtok to człowiek dotknięty koszmarną chorobą, której nie da się wyleczyć.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed Robertem Lewandowskim żaden Polak nie strzelił w jednym sezonie Bundesligi tyle goli, co Jan Furtok. W rozgrywkach 1990/1991 został wicekrólem strzelców niemieckiej ekstraklasy, stając się legendą Hamburgera SV. Dziś były reprezentant Polski walczy z nieuleczalną chorobą.

W poruszającym reportażu dziennikarza WP SportoweFakty Mateusza Skwierawskiego (PRZECZYTASZ W TYM MIEJSCU) dowiesz się, jak wygląda trudna codzienność byłego polskiego napastnika i jego żony Anny.

Od kilku lat Jan Furtok cierpi na chorobę Alzheimera. Choć na pierwszy rzut oka trudno ją u niego rozpoznać, wygląd nie zdradza żadnych oznak problemów ze zdrowiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!

"Wystarczy jednak kilka prostych sytuacji, by zauważyć, że coś w tym świecie z obrazka nie funkcjonuje. Na wystawioną dłoń Jan Furtok reaguje zdziwieniem. Na "dzień dobry" odpowiada śmiechem. Kilka minut siłuje się z bluzą, lecz nie potrafi złączyć suwaka z zamkiem. Przewraca go w dłoni, jeździ z góry w dół, patrzy, ale bluza ciągle pozostaje rozpięta" - czytamy.

Pomoc żony jest nieoceniona. To ona sprawuje opiekę nad 59-latkiem, przez 24 godziny na dobę. Pomaga przy najprostszych czynnościach, zagaduje, stara się, by mózg męża był cały czas aktywny. On sam mówi bardzo mało, najczęściej milczy.

- Trzeba się nim zajmować jak niemowlakiem. (...) Ale nie odpuszczę mu. Nie pozwolę, żeby mu się już całkiem odechciało - zapewnia. Boi się jednak, co będzie w przyszłości.

- Mąż już zapomina, jak wnuki mają na imię. Mówi "ten" i pokazuje palcem. Przypominam: Leon, Anatol, Oskar. Lekarze powiedzieli, że Jasiu na przestrzeni kilku lat może zapomnieć wszystko. Jak wstawać, kim ja jestem...

Losem przyjaciela przejmuje się Jan Urban, z którym przez lata grał w reprezentacji Polski.

- Trudno mi mówić teraz o Janku. To tak, jakbyśmy rozmawiali o kimś, kto zmarł. A Janek żyje. Fajnie, że jest, że mogę do niego podjechać, zobaczyć, uśmiechnąć się. Wcześniej jeszcze do siebie dzwoniliśmy, teraz bardziej z żoną rozmawiam, to złota kobieta. Trzeba być normalnym i pośmiać się z nim, bo co zrobić? - pyta retorycznie trener Górnika Zabrze.

Jan Furtok to legenda GKS-u Katowice, w którym występował łącznie przez 12 lat. W Bundeslidze grał w Hamburger SV i Eintrachcie Frankfurt. Rozegrał 36 spotkań w reprezentacji Polski, strzelił 10 goli. Wziął udział w finałach mistrzostw świata w 1986 roku.

Źródło artykułu: