Najlepszy letni transfer Ligue 1? Polak zawstydza nawet Messiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Sylvain Lefevre / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski
Getty Images / Sylvain Lefevre / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski
zdjęcie autora artykułu

Latem cała piłkarska Francja żyła przenosinami Leo Messiego z FC Barcelony do PSG. Okazuje się, jednak, że przynajmniej póki co, prawdziwym strzałem w "10" okazał się transfer Lens, które zdecydowało się ściągnąć Przemysława Frankowskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

Zaledwie nieco ponad 2 mln euro musiało zapłacić latem RC Lens za Przemysława Frankowskiego. Dziś można już śmiało stwierdzić, że transfer zwraca się z nawiązką.

Polak, od czasu przeprowadzki do Francji jest w znakomitej formie. W 8 rozegranych meczach (w 3 pierwszych był tylko zmiennikiem), zdobył 2 bramki i zanotował 3 asysty. Dla porównania Leo Messi wciąż czeka na swojego premierowego gola na francuskich boiskach.

Frankowski wyrasta na jedną z kluczowych postaci swojego klubu. To on zapewnił prestiżową wygraną w derbach z mistrzem Francji - Lille (1:0). W ostatniej kolejce popisał się natomiast fenomenalnym trafieniem z narożnika pola karnego, przyczyniając się do wygranej 3:2 z Olympique Marsylia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić

Polak to dziś jeden z najefektywniejszych piłkarzy ligi. I to pomimo, że gra jako wahadłowy. Mimo to w klasyfikacjach kanadyjskich nie odstaje od piłkarzy grających znacznie bliżej bramki rywala. Tylko sześciu piłkarzy w całej lidze może pochwalić się lepszymi statystykami niż Frankowski. Tylko jeden z nich - Dimitri Payet - nie jest napastnikiem.

Co więcej, za swój występ z Marsylią, Frankowski po raz kolejny znalazł się w "11" kolejki. "Oferował drużynie wiele opcji po prawej stronie. Po jednej z akcji wykorzystał swoją technikę i precyzję w lewej nodze strzelając wyjątkowego gola" - pisało w uzasadnieniu L'Equipe.

- Nigdy nie zadowalamy się tym, co jest. Oczywiście mamy dalszy plan na to, jak ta kariera będzie się rozwijać, Przemek ma dopiero 26 lat, jeszcze długa droga przed nim. Oczywiście Lens to bardzo dobry klub, ale też nie ukrywamy, że w pewnym momencie to będzie miejsce pośrednie i będziemy chcieli trafić do jeszcze lepszej drużyny, jeszcze lepszej ligi. Ale oczywiście, wszystko krok po kroku. My nigdy nie rzucamy się na coś, na co piłkarz nie jest do końca przygotowany - mówił jakiś czas temu w rozmowie z naszym serwisem menadżer piłkarza, Mariusz Mowlik (całość TUTAJ). Wygląda na to, że nie rzucał słów na wiatr.

Czytaj także:  - Piotr Zieliński zdradził swoje marzenie. "To plan mój i całego miasta"Hans-Joachim Watzke ostro o sprzedaży Haalanda. "To bzdury!"

Źródło artykułu: