Chociaż FC Barcelona osiągnęła porozumienie z Jonathanem Tahem już jakiś czas temu, realizacja transferu napotyka na przeszkody. Zasadniczym problemem są ograniczenia Finansowego Fair Play, które uniemożliwiają klubowi dokonanie nowych wzmocnień bez wcześniejszych zmian w kadrze.
Sytuację dodatkowo komplikuje przedłużenie kontraktu z Ronaldem Araujo. Dyrektor sportowy Barcelony, Deco, w wywiadzie dla SPORT wyjaśnił: - Jeśli w składzie mamy czterech środkowych obrońców, trudno będzie znaleźć miejsce dla piątego. W dodatku rosnąca rola Erica Garcíi sprawia, że konkurencja na tej pozycji jest jeszcze większa.
Tah, świadomy braku postępów w rozmowach, zaczyna tracić cierpliwość. Chociaż jest gotów poczekać, ryzykuje utratę innych ofert. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie przed latem, będzie zmuszony poszukać nowego klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Możliwość transferu Taha mogłoby zwiększyć jedynie odejście jednego z obecnych obrońców Barcelony, na przykład Andreasa Christensena. Jednak nawet w takim przypadku priorytety transferowe klubu mogą być inne.
Tah musi zatem rozważyć oferty z innych klubów. Według doniesień zainteresowanie nim wyrażają zespoły z Premier League.
Bez natychmiastowych zmian w katalońskim klubie, obrońca Bayeru Leverkusen będzie zmuszony podjąć decyzję o swojej przyszłości bez uwzględnienia Barcelony.