W środowisku cały czas trwa zażarta dyskusja na temat Roberta Lewandowskiego i Erlinga Haalanda. Eksperci przekrzykują się na argumenty w tej kwestii. Głos w dyskusji zabrał Hans-Joachim Watzke.
- Robert to maszyna, niesamowicie się rozwinął. Jest niesamowicie profesjonalny, to jest najlepsze. Ale jestem pewien, że w pewnym momencie Erling dogoni Roberta - powiedział w programie telewizyjnym "Dopa".
Dwaj napastnicy wyznaczają teraz standardy. Szef Borussii Dortmund mocno wierzy w potencjał Norwega.
Niemieckie media są przekonane, że Haaland nadal będzie się rozwijał, szedł do przodu, ale ma jednak trudne zadanie do udowodnienia, ponieważ Lewandowski nadal znakomicie się prezentuje. Jedno jest pewne: obaj gracze są niesamowicie fajni do oglądania.
Szef Borussii zabrał także głos ws. przyszłości Norwega. Okazuje się, że ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta. 21-latek przyciąga uwagę największych europejskich klubów, ale Watzke twierdzi, że nie jest przesądzone, że odejdzie w 2022 roku.
Ostatnio pojawiły się plotki, że Dortmund będzie musiał sprzedać Haalanda po wejściu na giełdę, w przeciwnym razie ryzykuje, że nie będzie w stanie spłacić inwestorów, ale szef klubu mocno się do tego odniósł: "To bzdury".
- Dobrze dogaduję się z jego agentem Mino Raiolą. Wiem, co go napędza. Nie można sądzić, że Raioli chodzi wyłącznie o pieniądze. Ma też na myśli to, co jest najlepsze dla Erlinga - zaznaczył.
Umowa Haaland z BVB obowiązuje do 2024 roku, ale latem przyszłego roku może wejść w życie klauzula o sprzedaży na poziomie 75 mln euro.
Czytaj też:
Liga Mistrzyń. Znamy składy poszczególnych grup. Udane losowanie polskich ekip
Konflikt legendy z kapitanem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol