La Liga: FC Barcelona sprowadzona na ziemię. Ten mecz dał jej do myślenia

PAP/EPA / Luis Tejido / Na zdjęciu: Antoine Griezmann
PAP/EPA / Luis Tejido / Na zdjęciu: Antoine Griezmann

Duma Katalonii rozpoczęła sezon w La Lidze od efektownego zwycięstwa 4:2 z Realem Sociedad. Drugi mecz był znacznie trudniejszy dla FC Barcelony. Grała topornie i z trudem doprowadziła do remisu 1:1 z Athleticiem Bilbao.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Marcelino zapowiadał na konferencji prasowej, że jego podopieczni będą twardymi przeciwnikami i wysoko zawieszą poprzeczkę zespołowi z Katalonii. Nie kłamał i nie czarował. Piłkarze Athleticu Bilbao ruszyli do wysokiego pressingu i przez kilka minut nawet nie wpuścili FC Barcelony na własną połowę boiska. Minęło trochę czasu zanim ekipa Ronalda Koemana doszła do głosu, ale to ona miała pierwszą sytuację podbramkową. Nie wykorzystał jej Martin Braithwaite.

Pierwsza połowa była generalnie wyrównana, z dobrymi fragmentami w wykonaniu obu jedenastek. Potrafiła przycisnąć FC Barcelona, ale Athletic nie ograniczał się do przeszkadzania. Możliwość zdobycia prowadzenia dla zespołu z kraju Basków miał Inaki Williams, ale nie ominął swoim sytuacyjnym strzałem Neto.

W doliczonym czasie do pierwszej połowy Ronald Araujo wpakował piłkę przewrotką do bramki Athleticu, ale gol nie został uznany z powodu faulu Braithwaite'a. Dlatego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0. Na gole trzeba było jeszcze poczekać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Cristiano Ronaldo Junior w formie jak tata!

Ronald Araujo popisał się kilkoma ekwilibrystycznymi zagraniami. Minęło zaledwie kilkanaście sekund drugiej połowy spotkania, a obrońca interweniował w pobliżu linii bramkowej i nie pozwolił na lądowanie futbolówki w odsłoniętej siatce. Athletic rozpoczął drugą połowę równie dynamicznie jak pierwszą, ale tym razem przestał tylko ostrzegać.

W 50. minucie Inigo Martinez strzelił gola na 1:0 dla zespołu z Bilbao. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Ikera Muniaina skorzystał z wybloku, wbiegł w martwą strefę w polu karnym i główkował w narożnik bramki Neto. Przysnęła obrona FC Barcelony i cała drużyna musiała szukać sposobu na odrobienie strat do Athleticu. Prowadzenie gospodarzy było zasłużoną nagrodą za nieustępliwą oraz odważną grę od początku.

Koeman wprowadził z ławki rezerwowych na boisko Sergiego Roberto oraz Yusufa Demira. Zeszli Pedri i Martin Braithwaite, a już w pierwszej połowie FC Barcelona straciła z powodu urazu Gerarda Pique. Duma Katalonii grała topornie, nie radziła sobie z energicznym przeciwnikiem, a częstotliwość jej sytuacji podbramkowych była niska.

Energii i pomysłu wystarczyło Dumie Katalonii na doprowadzenie do remisu 1:1. Memphis Depay strzelił w 75. minucie na 1:1. Nie zastanawiał się długo po podaniu Sergiego Roberto i z ostrego kąta huknął pod poprzeczkę. Cała akcja została przeprowadzona po przechwyceniu piłki na połowie przeciwnika, strata miała wysoką cenę dla Athleticu - konkretnie dwa punkty.

Athletic Bilbao - FC Barcelona 1:1 (0:0)
1:0 - Inigo Martinez 50'
1:1 - Memphis Depay 75'

Składy:

Athletic: Julen Agirrezabala - Inigo Lekue, Dani Vivian, Inigo Martinez, Mikel Balenziaga - Alejandro Berenguer (82' Jon Morcillo), Dani Garcia (82' Oier Zarraga), Unai Vencedor (67' Mikel Vesga), Iker Muniain (76' Nico Williams) - Inaki Williams, Oihan Sancet (67' Raul Garcia)

Barcelona: Neto - Sergino Dest (82' Emerson Royal), Eric Garcia, Gerard Pique (31' Ronald Araujo), Jordi Alba - Frenkie de Jong, Sergio Busquets, Pedri (62' Sergi Roberto) - Antoine Griezmann, Memphis Depay, Martin Braithwaite (62' Yusuf Demir)

Żółte kartki: Martinez (Athletic) oraz Garcia, Alba (Barcelona)

Czerwona kartka: Eric Garcia (Barcelona) /90' - za faul/

Sędzia: Juan Martinez Munuera

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Real Madryt 38 26 8 4 80:31 86
2 FC Barcelona 38 21 10 7 68:38 73
3 Atletico Madryt 38 21 8 9 65:43 71
4 Sevilla FC 38 18 16 4 53:30 70
5 Real Betis 38 19 8 11 62:40 65
6 Real Sociedad 38 17 11 10 40:37 62
7 Villarreal CF 38 16 11 11 63:37 59
8 Athletic Bilbao 38 14 13 11 43:36 55
9 Valencia CF 38 11 15 12 48:53 48
10 Osasuna Pampeluna 38 12 11 15 37:51 47
11 Celta Vigo 38 12 10 16 43:43 46
12 Rayo Vallecano 38 11 9 18 39:50 42
13 Elche CF 38 11 9 18 40:52 42
14 Espanyol Barcelona 38 10 12 16 40:53 42
15 Getafe CF 38 8 15 15 33:41 39
16 Cadiz CF 38 8 15 15 35:51 39
17 RCD Mallorca 38 10 9 19 36:63 39
18 Granada CF 38 8 14 16 44:61 38
19 Levante UD 38 8 11 19 51:76 35
20 Deportivo Alaves 38 8 7 23 31:65 31


Czytaj także: FC Barcelona czeka na Erlinga Haalanda. Jest jeden warunek

Czytaj także: Hiszpania bez największych gwiazd? Giganci mogą stracić swoich liderów

Źródło artykułu: