W tym artykule dowiesz się o:
Poprzedni sezon Realu Madryt upłynął pod znakiem niewykorzystanych szans. Drużyna Zinedine'a Zidane'a miała kilka sposobności do odebrania Atletico Madryt prowadzenia w tabeli i w ostatecznym rozrachunku mistrzostwa Hiszpanii, ale nie zostały one wykorzystane. Powalczyła mocniej niż w poprzednich latach w Lidze Mistrzów, ale również na tym froncie została zatrzymana. Stąd kilka zmian w klubie, rozstań z między innymi trenerem i Sergio Ramosem, ale też głośne wzmocnienie Davidem Alabą.
Kapitan reprezentacji Austrii był w podstawowym składzie Carlo Ancelottego, nominalnie na lewej stronie obrony. Włoch postanowił dać kolejną szansę w klubie Garethowi Bale'owi, którego wystawił w ofensywnym trio z Karimem Benzemą oraz Edenem Hazardem. W drugiej linii znani i cenieni Luka Modrić oraz Casemiro.
Real nie zdominował gospodarzy w pierwszej połowie. Deportivo nie schowało się przed faworytem do mysiej dziury, dzięki czemu rywalizacja była wyrównana. W drugim kwadransie nieco leniwi i zdezorientowani podopieczni Carlo Ancelottego zaczęli strzelać z dystansu. Eden Hazard postawił na techniczne rozwiązanie, Gareth Bale na siłowe, ale obaj nie przymierzyli w bramkę Fernando Pacheco.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
Do końca pierwszej połowy Real nie wpadł na inny pomysł niż prowadzenie bombardowania zza pola karnego. Dopiero w 37. minucie było pierwsze uderzenie celne na bramkę Deportivo. Nie sprawiło ono problemu golkiperowi, ponieważ Gareth Bale nie nadał piłce rotacji. W odpowiedzi był wypad Deportivo i dużo dyskusji wzbudziło zachowanie Lucasa Vazqueza, który blokował ręką strzał Perego Ponsa.
Królewscy okazali się żwawsi, a przede wszystkim skuteczniejsi w drugiej połowie. W 48. minucie Karim Benzema zdobył gola na 1:0. Piłka trafiła do niego po dwóch wstrzeleniach, a odrobinę przypadkowa asysta przypadła Edenowi Hazardowi. Francuz znalazł się w dogodnym miejscu pola karnego i bez zastanawiania huknął pod poprzeczkę. Przyjezdni odetchnęli.
Worek z golami rozwiązał się. Real nie potrzebował dużo czasu na zdobycie zaliczki 3:0 i praktycznie zagwarantowanie sobie kompletu punktów. Nacho wykorzystał wrzutkę Luki Modricia po krótkim rozegraniu rzutu rożnego, a Karim Benzema zakończył rajd Federico Valverde. Francuz miał już dublet na koncie.
Deportivo było rozbite trzema golami Realu, ale jeszcze ciut podgrzało atmosferę końcówki meczu trafieniem na 1:3. Joselu pewnie wykonał rzut karny, który został podyktowany za faul Thibauta Courtoisa na Johnie Guidettim. Fatalnie zachował się Eder Militao i to on wywołał pożar, którego nie udało się ugasić reprezentantowi Belgii.
Za drugą połowę Realowi można już było wystawić dobrą notę i po honorowym trafieniu Deportivo nie pozwolił sobie na utratę kontroli nad wydarzeniami. W doliczonym czasie Vinicius Junior podsumował kanonadę strzałem na 4:1 po wrzutce Davida Alaby.
Deportivo Alaves - Real Madryt 1:4 (0:0) 0:1 - Karim Benzema 48' 0:2 - Nacho 56' 0:3 - Karim Benzema 61' 1:3 - Joselu (k.) 65' 1:4 - Vinicius Junior 90'
Składy:
Deportivo: Fernando Pacheco - Martin Aguirregabiria, Victor Laguardia, Florian Lejeune, Ruben Duarte - Manu Garcia (59' John Guidetti), Tomas Pina (82' Toni Moya), Pere Pons (59' Mamadou Loum Ndiaye), Luis Rioja (68' Ivan Martin) - Joselu, Edgar Mendez (68' Facund Pellistri)
Real: Thibaut Courtois - Lucas Vazquez, Eder Militao, Nacho, David Alaba - Luka Modrić (88' Marco Asensio), Casemiro, Federico Valverde (88' Isco) - Gareth Bale (69' Rodrygo Goes), Karim Benzema (88' Luka Jović), Eden Hazard (66' Vinicius Junior)
Żółte kartki: Garcia (Deportivo) oraz Bale, Courtois (Real)
Sędzia: Cesar Soto Grado
***
Osasuna Pampeluna - Espanyol Barcelona 0:0
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 38 | 26 | 8 | 4 | 80:31 | 86 | |
2 | 38 | 21 | 10 | 7 | 68:38 | 73 | |
3 | 38 | 21 | 8 | 9 | 65:43 | 71 | |
4 | 38 | 18 | 16 | 4 | 53:30 | 70 | |
5 | 38 | 19 | 8 | 11 | 62:40 | 65 | |
6 | 38 | 17 | 11 | 10 | 40:37 | 62 | |
7 | 38 | 16 | 11 | 11 | 63:37 | 59 | |
8 | 38 | 14 | 13 | 11 | 43:36 | 55 | |
9 | 38 | 11 | 15 | 12 | 48:53 | 48 | |
10 | 38 | 12 | 11 | 15 | 37:51 | 47 | |
11 | 38 | 12 | 10 | 16 | 43:43 | 46 | |
12 | 38 | 11 | 9 | 18 | 39:50 | 42 | |
13 | 38 | 11 | 9 | 18 | 40:52 | 42 | |
14 | 38 | 10 | 12 | 16 | 40:53 | 42 | |
15 | 38 | 8 | 15 | 15 | 33:41 | 39 | |
16 | 38 | 8 | 15 | 15 | 35:51 | 39 | |
17 | 38 | 10 | 9 | 19 | 36:63 | 39 | |
18 | 38 | 8 | 14 | 16 | 44:61 | 38 | |
19 | 38 | 8 | 11 | 19 | 51:76 | 35 | |
20 | 38 | 8 | 7 | 23 | 31:65 | 31 |
Czytaj także: FC Barcelona czeka na Erlinga Haalanda. Jest jeden warunek Czytaj także: Hiszpania bez największych gwiazd? Giganci mogą stracić swoich liderów