W trzeciej kolejce 2. ligi rumuńskiej Steaua Bukareszt podejmowała Braiłę. Już w czwartej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, aby 60 sekund później doszło do wyrównania.
Chwilę później niesamowitym strzałem popisał się bramkarz gości Christian Andrei. 20-latek zaskoczył wszystkich uderzając na bramkę rywali z odległości... 80 metrów.
Piłka skozłowała tuż przed bramkarzem gospodarzy i odbiła się w taki sposób, że znalazła się w siatce. Przypomniało to nieco sytuację z meczu towarzyskiego Polska - Kolumbia, kiedy w podobny sposób pokonany został Tomasz Kuszczak.
Tutaj jednak radość bramkarza okazała się przedwczesna. Sędzia nie uznał trafienia, bowiem rzut wolny wykonywany przez Christiana Andrei był pośredni.
Gospodarze szybko otrząsnęli się po tej wpadce i ruszyli do ataku. Ostatecznie wygrali to spotkanie aż 5:2 i znaleźli się na drugiej pozycji w lidze. Warto podkreślić, że aż pięć drużyn nie zaznało jeszcze goryczy porażki.
Absolutely fabulous.
— Emanuel Roşu (@Emishor) August 14, 2021
Braila's keeper SCORES from 80 meters out vs Steaua, only to find out the goal is ruled out because the FK was indirect. pic.twitter.com/RjOsKhs2ba
Czytaj także:
- Waldemar Fornalik miał poważny zarzut po zwycięstwie. "To nie powinno się wydarzyć"
- The Championship: komplet punktów zespołu Helika. Białkowski skapitulował w końcówce
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)