Problemy finansowe Realu Madryt? W dwa lata stracili gigantyczne pieniądze

Getty Images / Antonio Villalba / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt w meczu z Villareal
Getty Images / Antonio Villalba / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt w meczu z Villareal

- Nie jesteśmy bankrutami, ale przez ostatnie dwa lata było nam ciężko. Cierpieliśmy - mówi prezes Realu Madryt Florentino Perez. Straty wicemistrzów Hiszpanii sięgają nawet pół miliarda euro.

Real Madryt jest jednym z największych, jeśli nie największym klubem w Europie. Królewscy rok w rok generują gigantyczne przychody, natomiast z uwagi na pandemię w dwóch ostatnich sezonach płynność finansowa została trochę zachwiana.

Prezes Florentino Perez w rozmowie z radiem "Onda Cero" przyznał, że przez dwa ostatnie lata ekipa z Madrytu straciła olbrzymie pieniądze. - Nie jesteśmy bankrutami, ale przez ostatnie dwa lata było nam ciężko. Cierpieliśmy. W minionym sezonie mieliśmy zarobić 900 milionów euro, a zarobimy ok. 600. W poprzednim roku mieliśmy zarobić 800, a zarobiliśmy trochę ponad 600. Przez dwa lata straciliśmy więc prawie 500 milionów euro - wyliczył sternik Realu Madryt.

Królewscy nie przeprowadzali w ostatnim czasie gwiazdorskich transferów, ponadto trzeba było obniżyć pensje zawodnikom. - Chcę tu wyróżnić przede wszystkim hojność zawodników, która sprawiła, że mimo wszystko byliśmy w stanie zamknąć tamte dwa sezony z satysfakcjonującym wynikiem, co wcale nie było łatwe. Jestem w klubie od 2000 roku i nigdy nie myślałem, że przyjdzie taki dzień, gdy będę musiał powiedzieć piłkarzom, że muszą obniżyć zarobki - powiedział Perez.

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujący komentarz szwedzkiego kibica. Wolał zremisować niż wygrać z Polską

Oczywiście nie jest tak, że poszkodowany jest wyłącznie Real Madryt. Straty praktycznie większości największych klubów w Europie liczone są w setkach milionów euro.

Niemniej, odbija się to później na wynikach. W ostatnim sezonie kadra Królewskich była zdziesiątkowana przez kontuzje, brakowało zmienników, którzy w kluczowych meczach sezonu mogliby wejść na boisko i stanowić o sile zespołu. W związku z tym Real Madryt nie zdobył w sezonie 2020/21 ani jednego trofeum.

Finanse mają też rzecz jasna olbrzymi wpływ na transfery. W dalszym ciągu nieznana jest przyszłość Kyliana Mbappe, którego chętnie widzieliby w Madrycie. Biorąc jednak pod uwagę względy ekonomiczne, trudno sobie wyobrazić, by Florentino Perez wyciągnął nagle z portfela kilkaset milionów euro. Kibice z białej części Madrytu muszą się więc prawdopodobnie nastawić na to, że ich klub w pierwszej kolejności będzie szukał tzw. zawodników z kartą na ręku, jak choćby pozyskanie Davida Alaby.

- Nie chcę rozmawiać o zawodnikach, których nie ma w Realu Madryt, bo byłby to brak szacunku. Przyjdą do nas ci, których uznamy za najlepszych - podsumował Perez.

CZYTAJ TAKŻE:
Euro 2020. Pierwsze starcia o ćwierćfinał. Włosi w delegacji
Były piłkarz ekstraklasy bez litości dla polskiej kadry na Euro 2020. "Nie zasłużyliście na awans"

Źródło artykułu: