42-latek, który był numerem jeden na liście życzeń klubu, podpisał roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
Adrian Stawski cieszy się w Fortuna I lidze sporym szacunkiem, bo przez trzy lata z dobrym skutkiem pracował w Bytovii Bytów. Dwa lata temu spadł z nią wprawdzie z zaplecza ekstraklasy, lecz mimo ogromnych problemów organizacyjno-finansowych, już w następnym sezonie dotarł do półfinału barażów o awans z powrotem. Ostatnio pozostawał bez zatrudnienia, gdyż zimą nie porozumiał się z władzami klubu ws. dalszej współpracy.
W Olsztynie Stawski zastąpi Piotra Klepczarka, który pracował z ekipą Stomilu tylko tymczasowo. Powód? Nie posiada licencji UEFA Pro. Oprócz tego nie realizował w końcówce rozgrywek polityki klubu. Nie mając już wielkiego celu sportowego, nie chciał w większym stopniu postawić na młodzież, przez co olsztynianie stracili dodatkowe kilkaset tys. zł z programu Pro Junior System.
Drużyna z Warmii zakończyła minioną edycję na 15. miejscu w tabeli z dorobkiem 35 pkt.
Adrian Stawski trenerem Stomilu Olsztyn
— Stomil Olsztyn SA (@StomilOlsztynSA) June 24, 2021
➡https://t.co/2gaCQbx7Eg pic.twitter.com/79iSvTlqPi
Czytaj także:
Grzegorz Lato: Mamy kulawą reprezentację. Nie potrafię tego zrozumieć
Polacy na szczycie listy hańby! Jesteśmy najgorsi w XXI wieku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi spełnił marzenie kibica. Nie uwierzysz, co podpisał