Grzegorz Lato: Mamy kulawą reprezentację. Nie potrafię tego zrozumieć

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Grzegorz Lato
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Grzegorz Lato

- Mamy niby dobrych piłkarzy, ale kulawy zespół, który prawie na każdym turnieju realizuje ten sam przygnębiający scenariusz - stwierdza załamany Grzegorz Lato. Reprezentacja Polski odpadła z Euro 2020.

Biało-Czerwoni przegrali ze Szwecją (2:3), zajęli ostatnie miejsce w grupie E i jadą do domu. Nieszczęście w decydującym spotkaniu zaczęło się już w 2. minucie, gdy ekipa Trzech Koron objęła prowadzenie.

- Nie można wyjść na boisko na mecz o wszystko i tak szybko stracić gola - irytuje się Grzegorz Lato. - Potem mieliśmy swoje sytuacje, Robert Lewandowski dwa razy trafił w poprzeczkę, ale gdy zrobiło się 2:0, myślałem, że już po zawodach. "Lewy" się zrehabilitował, jednak te kilka minut przy stanie 2:2 nie przyniosło nam nic konkretnego, a ostatecznie Szwedzi zdążyli nas jeszcze raz rozklepać i trafili na 3:2.

Król strzelców mistrzostw świata 1974 jest bardzo rozczarowany postawą kadry. - Staram się być z tą drużyną na dobre i złe, ale takiego braku koncentracji jak na początku nie potrafię zrozumieć. Pozwoliliśmy przeciwnikowi ustawić spotkanie, podcięliśmy sobie skrzydła, a zanim się pozbieraliśmy, minęła cała pierwsza połowa. Wszyscy nasi piłkarze grają w dobrych klubach, mamy niby mocny skład, lecz reprezentacja jest kulawa.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Paulo Sousą? Jasne stanowisko byłego reprezentanta

Powtarzają się niestety koszmarne scenariusze z XXI wieku. - Gdy sobie przypomnimy nasze turnieje przez ostatnie 20 lat, to poza jedynym Euro we Francji, prawie zawsze było tak, że pierwszy mecz w łeb, drugi w łeb i ewentualnie wygrywaliśmy coś na koniec - dodał Lato.

Od byłego napastnika kadry dostało się też Paulo Sousie. - Od dawna uważałem, że jeśli Jerzy Brzęczek wprowadził reprezentację na turniej, to on powinien ten cykl zamknąć. Nie wiem czy zrobiłby coś więcej, już nigdy tego nie sprawdzimy, ale fakty są takie, że wszystkie największe sukcesy reprezentacja odnosiła z Polakami na ławce. Kazimierz Górski i Antoni Piechniczek zajęli 3. miejsce na mundialach, a Jacek Gmoch 5. Później mieliśmy Leo Beenhakkera, pod którego wodzą byliśmy najgorszą drużyną na Euro 2008, a teraz mamy Paulo Sousę, który na Euro 2020 zdobył jeden punkt. Tyle w temacie selekcjonerów - zakończył.

Słuchaj Radia Euro w Open FM!

Komentarze (38)
avatar
henryabor
5.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To Boniuś jest największym kulawcem polskiej piłki kopanej przez ostatnie 9 lat! 
avatar
David beng
12.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jako prezes pzpn doprowadziłeś fo tego cymbale 
avatar
Roni Bydlak
2.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie rozumiesz? A ja rozumiem. To przez was, leśne dziadki i waszych nierozgarniętych pseudotrenerów. System szkolenia zatrzymał się w latach 80tych ubiegłego wieku 
avatar
emeryt45
26.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ponoć Glik jest niezastąpiony, pełna zgoda ale co to daje reprezentacji - skoro ciągle przegrywa, co na to fachowcy telewizyjni ??????? 
avatar
Krzysztof Kobacki
25.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak słucham fachowców typu Lato to równie dobrze można porozmawiać sobie z kimś przed budką z piwem. Największe sukcesy 70' i 80' wykręcili polscy trenerzy - a trenowali nas wtedy jacyś zagran Czytaj całość