Od kilku tygodni w niemieckich mediach aż roi się od spekulacji na temat przyszłości Hansiego Flicka. Trener Bayernu Monachium ma kontrakt ważny do 30 czerwca 2023 r., ale wcale nie jest pewne, że go wypełni.
Głos w dyskusji zabrał teraz Michael Rummenigge - były piłkarz m.in. Bayernu Monachium i Borussii Dortmund, dwukrotny reprezentant RFN, a prywatnie młodszy brat Karla-Heinza Rummenigge, prezesa Bayernu.
57-latek twierdzi, że wie, jaka będzie przyszłość Hansiego Flicka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy
- Monachijczycy w przyszły sezon także wejdą z Flickiem. Dlaczego? Za dobrze znam mojego brata. Jeśli Karl-Heinz włoży sobie coś do głowy, to się tego trzyma. W tym przypadku, dotyczącym Hansiego Flicka, "Kalle" nigdy nie pozwoli mu dobrowolnie odejść - stwierdził Michael Rummenigge w rozmowie z RedaktionsNetzwerk Deutschland.
Przypomnijmy, że plotki o ewentualnym odejściu Flicka z Bayernu nasiliły się po informacjach o jego konflikcie z dyrektorem sportowym Bawarczyków Hasanem Salihamidziciem (więcej TUTAJ>>). A gdy Joachim Loew zapowiedział zakończenie pracy z reprezentacją Niemiec po Euro 2020, niektórzy szybko połączyli fakty.
Lothar Matthaeus, były piłkarz kadry, mistrz świata z 1990 r., jest przekonany, że po sezonie Flick odejdzie z Bayernu, a następnie przejmie drużynę narodową (więcej TUTAJ>>).
Innego zdania jest Michael Rummenigge, który podaje argument za pozostaniem Flicka w Monachium.
- Ponieważ Bayern nie zamierza się rozstać z dyrektorem sportowym (Salihamidziciem - przyp. red.), potrzebna będzie duża debata, do której prawdopodobnie wkrótce dojdzie. Bayern zrobi wszystko, by zebrać wszystkich razem. Karl-Heinz chce pożegnać się z klubem na koniec roku, zostawiając uporządkowane pole. A do tego potrzebuje najlepszego trenera - stwierdził Michael Rummenigge.
Karl-Heinz Rummenigge przestanie pełnić funkcję prezesa Bayernu z końcem 2021 r. Zastąpi go na tym stanowisku Oliver Kahn.
Czytaj także: Emocjonalny monolog Hansiego Flicka. Tym razem nie było "następne pytanie proszę"