Przebudzenie Manchesteru United. "Zaczęliśmy grać po stracie bramki"

PAP/EPA / Clive Rose / Na zdjęciu: mecz Tottenham Hotspur - Manchester United
PAP/EPA / Clive Rose / Na zdjęciu: mecz Tottenham Hotspur - Manchester United

Ole Gunnar Solskjaer był zadowolony z postawy swoich piłkarzy. - Szczególnie po przerwie pokazaliśmy się z dobrej strony - mówił Norweg.

Po pierwszej odsłonie Tottenham Hotspur prowadził po golu Heung-Min Sona. W drugiej części gry zawodnicy "Czerwonych Diabłów" przejęli inicjatywę i ostatecznie wygrali 3:1. Na listę strzelców wpisali się kolejno: Fred, Edinson Cavani oraz Mason Greenwood.

Po czwartym zwycięstwie z rzędu Manchester United jest niezmiennie wiceliderem Premier League. Zespół Pepa Guardioli ma aktualnie 11 punktów przewagi nad lokalnym rywalem.

Podczas pomeczowej konferencji prasowej Ole Gunnar Solskjaer wyróżnił Cavaniego. - Jest dla nas bardzo ważny. Ma ogromne doświadczenie i inni mogą z tego korzystać. Napastnicy dobrze współpracują. Dzisiaj zaczęliśmy grać po starcie bramki. Szczególnie po przerwie pokazaliśmy się z dobrej strony - stwierdził trener.

Urugwajczyk już w pierwszej połowie trafił do siatki, jednak jego gol nie został uznany. - Widzieliśmy oczywisty błąd sędziego, zdobyliśmy prawidłową bramkę. Cała ta sytuacja dodała nam energii, później wyglądaliśmy zdecydowanie lepiej. Mam dobre relacje z Mourinho. To nie było nic poważnego - Solskjaer odniósł się również do sytuacji, w której wdał się w dyskusję z Portugalczykiem.

- Strata do Manchesteru City jest duża. Skupiamy się teraz na tym, aby zdobyć jak najwięcej punktów. Chcemy poprawić dorobek z poprzedniego sezonu - zakończył menadżer klubu z Old Trafford.

Czytaj także:
Afera w Premier League. Piłkarze imprezowali w dobie pandemii koronawirusa
Najsłabszy w zespole czy jeden z najlepszych? Duże rozbieżności w ocenie gry Łukasza Fabiańskiego

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol stadiony świata. I to w wykonaniu kobiety!

Komentarze (0)