Eliminacje MŚ 2022. Niecodzienna sytuacja. Sędzia przyznał się do błędu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Erwin Spek/Soccrates / Na zdjęciu: Danny Makkelie
Getty Images / Erwin Spek/Soccrates / Na zdjęciu: Danny Makkelie
zdjęcie autora artykułu

Nie milkną echa ostatniego meczu Portugalii z Serbią. Sędzia Danny Makkelie przyznał się do błędów i przeprosił podopiecznych Fernando Santosa.

Sobotnie starcie zakończyło się remisem 2:2 i w rezultacie podziałem punktów. Portugalia prowadziła po pierwszej połowie po trafieniach Diogo Joty. Później do głosu doszli Serbowie, Aleksandar Mitrović i Filip Kostić wpisali się na listę strzelców.

Zespół z Półwyspu Iberyjskiego mógł i powinien wygrać to spotkanie. W doliczonym czasie Cristiano Ronaldo minął bramkarza, a następnie znalazł drogę do siatki. Próbę interwencji podjął obrońca Stefan Mitrović, jednak piłka już przekroczyła linię bramkową.

Ku zaskoczeniu wielu, arbiter nie uznał gola. Warto zaznaczyć, że Danny Makkelie nie mógł skorzystać z pomocy VAR. Cała sytuacja wzbudziła mnóstwo kontrowersji. Ronaldo nie mógł pogodzić się z tą decyzją, dlatego przedwcześnie opuścił murawę. Na swoim Instagramie napisał, że "cały naród został okradziony" - więcej TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!

Makkelie oficjalnie przeprosił reprezentację Portugalii. - Zgodnie z polityką FIFA mogę jedynie powiedzieć, że przeprosiłem Fernando Santosa za to, co się wydarzyło. Zawsze ciężko pracujemy i zamierzamy podejmować właściwe decyzje. Nie chcemy być bohaterami takich wiadomości - oznajmił holenderski sędzia w rozmowie z dziennikiem "A Bola".

Obecnie Portugalia jest wiceliderem grupy A eliminacji MŚ 2022. We wtorek (30 marca) zawodnicy Santosa zagrają na wyjeździe z Luksemburgiem.

Czytaj także: "To prawdziwy wstyd". Atak na piłkarzy angielskiej kadry za... ich wpisy w social mediach Zagraniczne media o kontuzji Lewandowskiego. Niemcy drżą przed szlagierem Bundesligi

Źródło artykułu: